Z wyliczeń firmy analitycznej Argus Research wynika, że w minionym tygodniu amerykańscy insiderzy, czyli pracownicy wysokiego szczebla spółek notowanych na giełdach i NYSE i Nasdaq, sprzedawali 5,6 akcji na każdy papier kupiony.
Insiderzy otrzymują akcje jako element wynagrodzenia, więc regułą jest, że sprzedają ich na rynku więcej, niż kupują. Ale średnio wskaźnik ten oscyluje pomiędzy 2 a 2,5. Dlatego każdy odczyt wyraźnie powyżej tych widełek analitycy Argus Research uznają za sygnał, że insiderzy uważają walory swoich spółek za przewartościowane. Niższe odczyty mogą zaś sugerować, że insiderzy liczą na wzrost notowań swoich firm. Dla inwestorów, którzy nie mają dostępu do takich samych informacji, to cenne wskazówki.
Pesymizm insiderów nie zawsze okazuje się uzasadniony. Na początku września także wyzbywali się oni akcji w dość szybkim tempie (sprzedawali 3,8 walorów na każdy kupiony), a mimo to indeks S&P 500 w kolejnych dwóch tygodniach ustanowił rekord hossy.
Wtedy jednak ostrożność wykazywali głównie zarządzający spółkami z giełdy NYSE, którzy sprzedawali pięciokrotnie więcej akcji, niż kupowali. Pracownicy spółek z Nasdaq zbywali tylko trzykrotnie więcej papierów, niż nabywali. W ubiegłym tygodniu niedźwiedziami byli już wszyscy insiderzy. Podobna sytuacja wiosną br. poprzedziła korektę na Wall Street z maja i czerwca.