Piątkowa decyzja Bundestagu kończy rok, w którym kanclerz Angela Merkel musiała we własnej partii tłumić krytykę transferów pomocowych dla Grecji i odrzucać wezwania do wykluczenia tego kraju ze strefy euro. Ale nie wszystkich niemieckich polityków przekonała. Za zatwierdzeniem ostatniego pakietu głosowało 473 deputowanych, stu było przeciw, a 11 wstrzymało się.

– Skutki niewypłacalności Grecji dla innych państw strefy euro byłyby bardzo poważne, tak naprawdę zaś są nieprzewidywalne. Mogłaby przyspieszyć proces, na końcu którego byłby rozpad całej strefy euro – ostrzegał w piątek w Berlinie Schaeuble.

Przedstawiciele partii tworzących koalicję rządową, ale także przywódcy opozycji pozytywnie oceniali zwarte w tym tygodniu, a z wielkim trudem negocjowane, porozumienie w Brukseli. Z jednej strony daje ono Grecji więcej czasu na zmniejszenie deficytu budżetowego do granic wymaganych w strefie euro, co zwiększa prawdopodobieństwo, że jej się to uda. Z drugiej strony najnowszą transzę pomocy udzielono pod warunkiem, że wyklucza się takie umorzenie greckich długów, za które zapłaciliby podatnicy w krajach wierzycielach.