– Korzyści z polityki wspierania silniejszego wzrostu gospodarczego są większe niż potencjalne koszty zwiększonego ryzyka na niektórych rynkach finansowych – powiedział Bernanke podczas przesłuchań przed senacką komisją ds. bankowości.

– Obecnie inflacja jest poskromiona, a oczekiwania inflacyjne utrzymują się na poziomie zgodnym z definicją stabilności cen – dodał. Bernanke powtórzył też wcześniejsze zapewnienia, że Fed będzie skupował aktywa, dopóki nie poprawi się „znacząco" sytuacja na rynku pracy.

Szef banku centralnego ostrzegł też senatorów, że „znaczącym" obciążeniem dla gospodarki byłaby automatyczna redukcja wydatków budżetowych, do której zgodnie z obowiązującymi przepisami dojdzie już 1 marca, jeśli parlamentarzyści i prezydent Obama nie zdołają do tego czasu wypracować alternatywnego rozwiązania.

Z najnowszych danych makroekonomicznych wynika, że Amerykanie i tym razem wierzą w gotowość polityków do osiągnięcia kompromisu, tak jak dokonali tego w sylwestra. Wskaźnik zaufania konsumentów obliczany przez Conference Board wzrósł do 69,6 pkt z 58,4 pkt w styczniu. To była pierwsza zwyżka tego indeksu od czterech miesięcy i największa od listopada 2011 r.

Lepsze nastroje są wynikiem?między innymi poprawy na rynku nieruchomości. Sprzedaż nowych domów wzrosła w styczniu o 15,6 proc., do rocznego poziomu 437 tys., najwyższego od lipca 2008 r. Miesięczny wzrost sprzedaży był największy od 1993 r.