Słowenia, jak Cypr?

Do 6 czerwca Słowenia musi sprzedać obligacje by ratować swoje finanse, uważa były premier Janez Jansa, którego rząd stracił większość w parlamencie z powodu skandalu korupcyjnego. Jeśli to się nie uda będzie musiała zwrócić się o pomoc zewnętrzną.

Aktualizacja: 15.02.2017 03:43 Publikacja: 22.03.2013 13:16

Słowenia, jak Cypr?

Foto: Bloomberg

Według szacunków analityków kraj ten z emisji papierów dłużnych w najbliższych miesiącach musi pozyskać co najmniej miliard euro by sprostać zobowiązaniom finansowym. W tym roku przypada termin wykupu długu o wartości minimum 2 miliardów euro.

Nowy centrolewicowy rząd Słowenii, powołany w środę,  jak do tej pory nie wypowiadał się na temat swoich planów pożyczkowych. Członkowie poprzedniej konserwatywnej ekipy wcześniej wskazywali, że nowa emisja obligacji będzie potrzebna w połowie roku by uniknąć problemów, a dopiero Jansa odważył się podać precyzyjną datę. Twierdzi, że w tej chwili kraj nie ma problemów z płynnością. – Państwo słoweńskie zachowuje płynność i jest w stanie bez problemu regulować swoje zobowiązania, ale sytuacja może się znacząco zmienić 6 czerwca, jeśli do tego czasu nie zostaną wyemitowane  nowe obligacje – powiedział Jansa dziennikarzom, kiedy przekazywał władzę nowemu szefowi rządu Alence Bratusek.

6 czerwca to termin wykupu 18-miesięcznych bonów skarbowych, sprzedanych w grudniu 2011 roku, o wartości 907 milionów euro.  W październiku 2012 roku rząd Słowenii sprzedał dziesięcioletnie papiery o wartości  2,25 miliarda dolarów przy rentowności 5,7 proc. W czwartek rentowność obligacji dziesięcioletnich wyemitowanych w styczniu 2011 r. wynosiła 5,2 proc., tyle samo, co poprzedniego dnia.

Alenka Bratusek jest przekonana, że Słowenia nie będzie musiała zwrócić się o pomoc. – Zapewniam was, że dzięki dekretom, które przygotowujemy... będziemy mogli rozwiązać nasze problemy finansowe o własnych silach – zadeklarowała w parlamencie.

Rząd Bratusek zamierza skoncentrować się na rozwiązywaniu problemów banków, ożywieniu gospodarki, poprawie konkurencyjności i tworzeniu miejsc pracy dla ludzi młodych.

Międzynarodowy Fundusz  Walutowy szacuje, że Słowenia, która pięć lat temu przystąpiła do strefy euro, może w tym roku potrzebować 3 miliardów euro lub więcej by sfinansować budżet, spłacić obligatariuszy i wesprzeć państwowe banki. Potrzeby kapitałowe trzech największych banków, w których państwo ma duże udziały,  mogą wynieść nawet miliard euro.

Złe kredyty w miejscowych bankach sięgają 7 miliardów euro, co stanowi 20 proc. produktu krajowego brutto. Właśnie z tego powodu nasilają się spekulacje, że kraj ten może spotkać los Cypru i innych państw, które musiały zwrócić się o pomoc.

Gospodarka światowa
Dobry pierwszy kwartał niemieckiego przemysłu
Gospodarka światowa
Zaskakujący wzrost chińskiego eksportu
Gospodarka światowa
USA i Wielka Brytania mają umowę handlową
Gospodarka światowa
Bank Anglii obciął stopy procentowe
Materiał Promocyjny
Banki muszą wyjść poza strefę komfortu
Gospodarka światowa
Inwestorzy liczą na owocne negocjacje
Gospodarka światowa
Spółki bardzo mocno skupują akcje własne