Akcje poszły w górę aż o 3,4 proc. i kosztowały 33,25 euro, najwięcej od listopada 2010 r. Przychody spółki w I kwartale wzrosły o 6,2 proc., do 21 mld euro. Mediana prognoz analityków wskazywała na 20,8 mld euro. Wzrost sprzedaży na krajowym rynku i w Brazylii zrekompensował spowolnienie w Chinach.

Mimo rosnącej konkurencji we Francji w I kwartale zwiększył się ruch we wszystkich rodzajach placówek Carrefoura – powiedział na spotkaniu z dziennikarzami Pierre-Jean Sivignon. Sprzedaż na lokalnym rynku w sklepach czynnych od co najmniej roku wzrosła o 2,1 proc., więcej, niż szacowano.

W Brazylii sprzedaż w sklepach Carrefoura wzrosła w minionym kwartale o 8,1 proc., ale dyrektor Sivignon uważa, że mimo tak dobrych wyników jest jeszcze za wcześnie na przeprowadzenie pierwotnej oferty publicznej brazylijskiego oddziału spółki. Technicznie tamtejszy oddział Carrefoura ma być gotowy do przeprowadzenia tej operacji do końca II kwartału.

W Chinach Carrefour doznał rozczarowania, bo w I kwartale sprzedaż spadła tam aż o 14 proc., 4 pkt proc. bardziej, niż prognozowano. Ale Carrefour nie rezygnuje i do 2016 r. zbuduje tam od trzech do pięciu centrów logistycznych, a w sumie na inwestycje przeznacza 2,6 mld euro.