Spłata 2,5 mld euro w maju i czerwcu miałaby być w takim scenariuszu zawieszona i przeznaczona prawdopodobnie na wypłatę emerytur i pensji w budżetówce. Grecki rząd zaprzecza, by przygotowywał się do takich radykalnych działań. ASE, główny indeks ateńskiej giełdy, tracił jednak we wtorek po południu 1,7 proc.
Zaprzestanie spłat pożyczek z MFW oznaczałoby bankructwo Grecji. W ślad za nim mogłoby pójść cofnięcie zgody Europejskiego Banku Centralnego na nadzwyczajną pomoc płynnościową (ELA) dla greckich banków, co z kolei mogłoby prowadzić do konieczności powrotu Grecji do drachmy.
Kryzysu da się uniknąć, jeśli UE i MFW odblokują należne Grecji 7,2 mld euro z obecnego pakietu pomocowego.