Ostatnia sesja nie przyniosła nam mieszane wyniki. Podczas kończącego notowania dzwonka Dow Jones Industrial tracił 0,31 proc. po spadku do poziomu 17849,46 pkt. S&P schudł o 0,14 proc. do 2092,83 pkt. W przeciwną stronę poszedł Nasdaq, którego wycen wzrosła o 0,18 proc. do 5068,46 pkt.
Końcówka tygodnia na Wall Street przebiegała w takt dwóch głównych tematów. Pierwszy z nich to niekończąca się opowieść pod tytułem "kryzys w Grecji". Jeszcze na początku tygodnia wydawało się, że porozumienie jest już blisko po tym, jak przywódcy strefy euro spotkali w Berlinie. Szybko jednak okazało się, że nic z tych rzeczy. Ateny odrzuciły postawione warunki i w odpowiedzi przedstawiły własny plan reform. Ten, co nikogo nie zaskoczyło, nie zyskał jednak aprobaty wierzycieli. Powstał kolejny projekt, tym razem stworzony przez pożyczkodawców, który ostatecznie - w piątek - został nazwany przez premiera Grecji Aleksis Cipras "irracjonalnym" i wylądował w koszu. Cipras podkreślił przy tym, że konieczne jest złagodzenie "w jakiejś formie" greckiego długu.
Grecja rozgrzewała inwestorów przez cały tydzień, ale w piątek nie była jedynym ważnym temat, na który patrzyli inwestorzy. Ostatniego dnia bieżącego tygodnia poznaliśmy raport dotyczący sytuacji na rynku pracy w USA. Wynik są bardzo dobre.
Jak podał amerykański Departament Pracy, liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych wzrosła w maju o 280 tys., podczas gdy w kwietniu wzrosła o 221 tys., po korekcie. Rewizja liczby nowych miejsc pracy poza rolnictwem w dwóch ostatnich miesiącach wyniosła netto plus 32 tys. Liczba miejsc pracy w amerykańskim sektorze prywatnym wzrosła natomiast o 262 tys., podczas gdy miesiąc wcześniej wzrosła o 206 tys., po korekcie. Stopa bezrobocia w USA w maju wyniosła 5,5 proc., wobec 5,4 proc. w kwietniu.
Wyniki są lepsze od prognoz. Analitycy szacowali, że w analizowanym okresie odnotujemy stopę bezrobocia na poziomie 5,4 proc. oraz że liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych wzrośnie o 226 tys. wobec 223 tys. w kwietniu przed korektą, a w sektorze prywatnym wzrośnie o 220 tys. wobec 213 tys. miesiąc wcześniej przed korektą.