O ile w 2011 r. za dolara płacono 19 tys. irańskich riali, o tyle w 2012 r. już 32 tys. riali. Bank centralny Iranu uruchomił więc program, w ramach którego sprzedawał importerom dolary po kursie wynoszącym nieco ponad 12 tys. riali za 1 USD. Program miał służyć przede wszystkim importowi dobór pierwszej potrzeby, takich jak leki. Dokumenty irańskiej służby celnej wskazują jednak, że bardzo często za uzyskane z jego pomocą dolary kupowano drogie samochody oraz inne dobra luksusowe. Między marcem a listopadem 2012 r. sprowadzono w ten sposób do Iranu blisko 5 tys. aut, w tym m.in. 200 porsche i 35 maserati. Tak się akurat złożyło, że ówczesny prezydent Mahmud Ahmadineżad zniósł wiele obowiązujących wcześniej ograniczeń dotyczących importu samochodów. Gdy sankcje zostały zaostrzone, import aut wzrósł, ale spadł za to import leków do Iranu. Irańska służba zdrowia zmagała się z poważnym deficytem farmaceutyków.