– Okazało się, że ludzie znajdujący zadowolenie w piciu alkoholu nie tylko nie są żadnym obciążeniem dla brytyjskiego budżetu, ale z niemal trzykrotną nawiązką pokrywają wszelkie koszty związane z problemami powodowanymi przez picie – przekonują analitycy z Institute of Economic Affairs.
Obliczyli oni, że publiczna służba zdrowia, policja, sądownictwo i opieka społeczna łącznie wydają 3,9 mld funtów rocznie na usuwanie skutków nadużywania alkoholu. To bez porównania mniej od 10,4 mld funtów, które wpłynęły do brytyjskiego budżetu z tytułu podatków od alkoholu. Autorzy raportu przekonują zatem, że podatki od alkoholu mogłyby być na Wyspach o połowę mniejsze, a i tak rząd miałby na nim niezły zarobek.
Za obniżeniem tych podatków ma przemawiać także to, że aż 40 proc. unijnych wpływów z tego tytułu wpłacają pijący na Wyspach i w dodatku wspierają abstynentów kwotą aż 6,5 mld funtów rocznie.