W pierwszych dziesięciu miesiącach tego roku na skutek pomyłkowej lub umyślnej działalności pracowników banków z kont Rosjan znikł miliard rubli (około 55 mln zł) – to aż o 87,5 proc. więcej niż w takim samym okresie 2014 r. Z wewnętrznego dochodzenia w ponad 100 największych rosyjskich bankach wynika, że ich pracownicy znają wszystkie słabe punkty w systemach zabezpieczeń i nie we wszystkich bankach przestrzegana jest zasada, że każdy wie tylko to, co jest mu potrzebne do pracy. Pracownicy banków przekazywali osobom trzecim loginy i hasła do logowania na konta internetowe, co spowodowało wykradzenie z nich w ciągu dziesięciu miesięcy 442,8 mln rubli – to z kolei oznacza wzrost o 77 proc. wobec minionego roku. Rosyjskie banki zawsze starają się ukryć oszustwa dokonane przez ich pracowników. A ci coraz częściej decydują się na pozyskanie dodatkowych środków w taki właśnie sposób, bo w przedłużającym się kryzysie nie są pewni jutra. Nie ma tygodnia, by któremuś z rosyjskich banków nie odebrano licencji, zmniejsza się zatrudnienie w instytucjach finansowych i spadają płace.