Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na luty na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 30,13 dol.; w ciągu dnia cena spadła do 29.93 dol. - poziomu najniższego do dwunastu lat.
Jeśli nadal będzie się utrzymywał proces aprecjacji dolara, cena ropy naftowej może spaść w okolice 20 dolarów za baryłkę – przewidują analitycy Morgan Stanley.
Może to oznaczać dalsze kłopoty dla wielu krajów, których gospodarki są uzależnione od eksportu tego surowca.
W opublikowanej w tym tygodniu prognozie Morgan Stanley oblicza, że wzrost wartości dolara o 5 proc. w stosunku do koszyka innych walut może zepchnąć w dół ceny ropy naftowej nawet o 10-25 proc. Oznaczałoby to potanienie tego surowca nawet o 8 dolarów na baryłce.
"Cena ropy w okolicach 20 dol. jest prawdopodobna" – napisał Adam Longson, analityk Morgan Stanley w raporcie poświęconym konsekwencjom dalszego dewaluowania juana przez Chiny. Z prognozy wynika, że o ile słaby juan pomógłby słabnącej gospodarce Państwa Środka, to przyczyniłby się jednocześnie do wzrostu koszów importu surowców wycenianych w dolarach. Byłoby to więc kolejnym czynnikiem ograniczącym popyt na ropę w Chinach. "Scenariusz w granicach 20-25 dolarów jest możliwy tylko z powodu obniżania kursów juana" – twierdzi Longson.