Ale dotyczyło to przede wszystkim ozdób ze złota, co w kryzysowych czasach jest zjawiskiem normalnym. Natomiast firmy jubilerskie w sondażu gazety „Izwiestia" przyznają, że albo nie odnotowały spadku popytu na wyroby z najdroższymi kamieniami, albo zysk z ich sprzedaży zmniejszył się jedynie nieznacznie.
Z danych firmy Adamas, która ma 200 sklepów i pod tym względem jest jednym z liderów tego segmentu rosyjskiego rynku, wynika, że w minionych dwóch latach popyt na ozdoby z brylantami się nie zmienił.
Ekspertów nie dziwi popularność brylantów nawet w kryzysie. – Nabywcy często traktują takie zakupy jak inwestycje – wyjaśnia Daria Jadziernaja, szefowa firmy Y Consulting. Przy czym należy odróżniać ozdoby z brylantami od brylantów inwestycyjnych, które sprzedawane są w zalutowanych pudełeczkach razem z certyfikatami zawierającymi charakterystykę poszczególnych kamieni.
W firmie Epł – Jakuckie Brylanty przyznają, że w minionym roku sprzedaż ozdób z brylantami spadła o 6 proc., ale od początku tego roku obserwuje się jej wzrost o 8,5 proc. w porównaniu z wynikami 2014 r.