Zarządzający funduszami hedgingowymi zwęszyli okazję. Po najgorszym od światowego kryzysu finansowego pierwszym kwartale 2016 obstawiają, że Wielka Brytania wyjdzie z Unii Europejskiej.
Szefowie funduszy liczą, że fale szoku będą się rozlewać po rynkach przez najbliższe tygodnie i miesiące, miary zmienności mogą zwiększyć się dwukrotnie, a kursy walut będą podlegać takim wahaniom jak po bankructwie banku inwestycyjnego Lehman Brothers Holdings w połowie września 2008 roku, przekonuje Stephen Isaacs z Alvine Capital Management w Londynie.
Decyzja Brytyjczyków o opuszczeniu UE znacząco zwiększy prawdopodobieństwo rozpadu Unii Europejskiej i stworzy okazję do ponownej wyceny aktywów w regionie, wskazuje Luke Ellis, prezes Man Group.
Jego zdaniem skutki Brexitu będą dalece wykraczały poza to co się teraz na ten temat mówi. Firma Ellisa zarządza aktywami o wartości prawie 80 miliardów dolarów i jest największym na świecie na giełdach notowanym funduszem hedgingowym.
Ellis przekonuje, że z inwestycyjnego punktu widzenia bardziej interesujące będą skutki drugo- i trzeciorzędne. Najpierw będzie glosowanie, a ponieważ wiele funduszy liże rany po pierwszym kwartale niektórzy zarządzający pozostają bierni. Kiedy w styczniu 2015 Szwajcarzy niespodziewanie zdewaluowali franka Everest Capital Global mający 830 milionów dolarów został unicestwiony a Comac Capital (1,2 mld dolarów) musiał zwrócić klientom pieniądze.