Do lamusa odchodzą z rzadka czytywane codzienne sążniste podsumowania rynkowe. Candace Browning, odpowiedzialna za globalne analizy, wymaga od swoich prawie 700 podwładnych, aby swoje raporty opatrywali chwytliwymi tytułami by przyciągnąć uwagę klienteli. Co więcej zachęca ich by formułowali śmielsze prognozy, ale jednocześnie ostrzega, iż przewidywania powinny być trafne. Powtarzające się błędy mogą skutkować zwolnieniem z pracy.
- Wartościowa analiza musi zawierać oryginalne, wybiegające w przyszłość pomysły generujące zarobek – wskazuje Browning podkreślając, że klienci powinni dowiadywać się czegoś nowego. Szefowa globalnych analityków Bank of America Merrill Lynch podkreśla też znaczenie osobowości.
Wzorów do naśladowania nie brakuje. David Woo z BofA Merrill Lynch w swoim raporcie porównał kurs wymiany amerykańskiego dolara i chińskiego juana do nieudanego małżeństwa. Z kolei Kit Juckes z francuskiego Societe Generale w swoich raportach wykorzystuje teksty piosenek Boba Dylana i przysłowia łacińskie, natomiast Shahab Jalinoos z Credit Suisse Group analizując politykę pieniężną Banku Japonii sięgnął po twórczość rapera Notorious B. I. G.
Sytuacja w branży jest bardzo trudna. Od kryzysu finansowego w 2008 roku zatrudnienie w największych bankach spadło o ponad pól miliona. Analitycy są pod presją, muszą udowodnić swoją przydatność poprzez przygotowanie proroczej i zapadającej w pamięć rekomendacji.
W przypadku Bank of America Merrill Lynch oryginalność jest szczególnie widoczna w analizach Davida Woo, stratega zajmującego się kursami walut, stopami procentowymi i rynkami wschodzącymi. W raporcie „Wielki rozwód" z listopada 2015 przewidywał nawet 10-proc. spadek notowań juana wobec dolara w 2016 roku. Była to czwarta najbardziej pesymistyczna prognoza spośród 40. Chińska waluta straciła ponad 7 proc. W poprzednim miesiącu juan był najsłabszy od ośmiu lat.