Zaktualizowane dane mówią, że amerykański PKB wzrósł w czwartym kwartale o 1,9 proc. To tyle, ile mówił pierwszy odczyt, ale średnia prognoz analityków wskazywała na wzrost wynoszący 2,1 proc. Przez cały 2016 r. PKB USA wzrósł o 1,6 proc., najmniej od 2011 r.

Lekkie rozczarowanie przyniosły też dane o handlu zagranicznym. Deficyt handlowy wzrósł z 64,4 mld USD w grudniu do 69,2 mld USD w styczniu, gdy spodziewano się, że sięgnie 66 mld USD. Nieco lepszy od prognoz okazał się za to odczyt indeksu cen domów S&P/CaseShiller. Wskaźnik dla 20 metropolii wzrósł w grudniu w skali roku o 5,6 proc., gdy prognozowano wzrost o 5,3 proc.

Analitycy wskazują jednak, że dane gospodarcze w USA powinny się poprawiać w nadchodzących miesiącach. – Wyraźna poprawa w danych sondażowych wskazuje, że tempo wzrostu gospodarczego powinno być przyzwoite w pierwszej połowie roku. W pierwszym kwartale może być ono zbliżone, biorąc pod uwagę dotychczasowe dane, do 2,5 proc. – twierdzi Paul Ashworth, ekonomista z firmy badawczej Capital Economics.

– Spodziewamy się, że amerykańska gospodarka wzrośnie w 2017 r. o 2,4 proc., co będzie wyższym tempem niż w 2016 r., wyższym również od pokryzysowego trendu. Oczywiście, wiele będzie zależało od tego, do jakiego stopnia rząd USA może wdrożyć reformy – uważa Oliver Kolodseike, ekonomista z Centre for Economics and Business Research.

Rynki czekały we wtorek na przemówienie prezydenta Trumpa w Kongresie, które miało zostać wygłoszone w nocy, już po zamknięciu tego wydania „Parkietu". Powszechnie się spodziewano, że Trump ogłosi w nim duży wzrost wydatków na obronność (prawdopodobnie o 54 mld USD) oraz inne zamierzenia gospodarcze swojej administracji. We wtorkowym wywiadzie dla Fox News Trump wskazał, że szybszy wzrost gospodarczy pozwoli sfinansować nowe wydatki budżetowe.