Najnowsze prognozy waszyngtońskiej instytucji na poziomie globalnym nie różnią się od tych z kwietnia br. Perspektywy poszczególnych regionów i krajów przedstawiają się jednak inaczej, niż przed kwartałem.

W kwietniu MFW podwyższył prognozy wzrostu globalnej gospodarki m.in. w związku z oczekiwaniami, że pod rządami Donalda Trumpa USA będą prowadziły ekspansywną politykę fiskalną. Teraz ocenia, że administracja Trumpa nie zdoła mocno pobudzić amerykańskiej gospodarki. Spodziewa się, że zarówno w tym, jak i w przyszłym roku, powiększy się ona o 2,1 proc. W kwietniu MFW spodziewał się wyniku o – odpowiednio – 0,2 i 0,4 pkt proc. lepszego.

Jednocześnie waszyngtońska instytucja zrewidowała w górę prognozy dla eurolandu. Ta gospodarka ma w tym roku urosnąć o 1,9 proc., zamiast o 1,7 proc., jak wydawało się w kwietniu, a w 2018 r. o 1,7 proc., zamiast 1,6 proc. MFW przyznaje zresztą, że nawet nowe prognozy mogą nie oddawać dobrze widocznego ostatnio dynamizmu strefy euro.

MFW lepiej ocenia też perspektywy rozwoju Chin, drugiej pod względem wartości PKB gospodarki świata. Przewiduje, że urośnie ona w tym roku o 6,7 proc., zamiast 6,6 proc., a w 2018 r. o 6,4 proc., zamiast 6,2 proc.