Amerykanie złożyli 220 tys. nowych wniosków po uwzględnieniu czynników sezonowych, o 41 tys. mniej niż w poprzednim tygodniu i najmniej od lutego 1973 r. W poprzednich czterech tygodniach wniosków systematycznie przybywało, ale ekonomiści kładą to na karb trudności z oceną czynników sezonowych w okresie świątecznym i wyjątkowo ostrej zimy w tym czasie.
Miniony tydzień był 150-tym z rzędu z liczbą wniosków o zasiłki poniżej bariery 300 tys., co powszechnie jest uważane za oznakę dobrej koniunktury na rynku pracy. To najdłuższy taki okres od 1970 r., kiedy rynek pracy był o wiele mniejszy. Przy stopie bezrobocia wynoszącej 4,1 proc., najniższej od 17 lat, na amerykańskim rynku pracy jest niemal pełne zatrudnienie.