Dysproporcja między konsumpcją prywatną a majątkiem gospodarstw domowych, uwzględniającym oszczędności oraz wartość domów, jest największa od trzech dziesięcioleci. - Trudno wyjaśnić, dlaczego konsumpcja wciąż jest tak wstrzemięźliwa - wskazuje Christian Heinig, główny ekonomista Realkredit Danmark, hipotecznego segmentu grupy Banske Bank. Według niego najoczywistszym wyjaśnieniem jest pamięć o ostatnim kryzysie, świadomość, że wartość domu może szybko zniknąć.
Jednak Duńczycy nie zawsze byli tacy oszczędni, jak obecnie, przypomina Bloomberg, gdyż przez dziesiątki lat ich wydatki rosły wraz z zamożnością i odwrotnie. Zmienił to niedawny światowy kryzys finansowy, którego ofiarą stała się też Dania.
Ta względna niechęć do wydawania pieniędzy stwarza problemy, ponieważ rzutuje na tempo wzrostu gospodarki.