Bank stwierdził, że „przytłumiona aktywność gospodarcza" i ograniczone budżety gospodarstw domowych hamują popyt i na krajowym rynku nie ma co spodziewać się zmian tego trendu w najbliższym czasie.
W comiesięcznym raporcie Nationwide podał, że w czerwcu ceny domów w Wielkiej Brytanii było o 2 proc. wyższe niż przed rokiem, podczas gdy w maju wzrosły o 2,4 proc. Najsłabsza koniunktura na lokalnych rynkach była w Londynie, gdzie ceny spadły w II kwartale o 1,9 proc. Bank prognozuje, że inflacja na brytyjskim rynku nieruchomości nadal będzie słabła i w tym roku ceny mogą wzrosną o zaledwie 1 proc.
Przyszłość tego rynku w dużym stopniu zależą od ogólnej koniunktury gospodarczej, zwłaszcza na rynku pracy, ale tez z uwzględnieniem stóp procentowych. Bank Anglii w maju nie zdecydował się na podniesienie stóp, ale zapowiada zacieśnienie polityki pieniężnej w drugim półroczu. Koszty kredytu podniósł do 0,5 proc. w listopadzie, po raz pierwszy od dekady.