Sporym zaskoczeniem był m.in. spadek stopy bezrobocia we Włoszech z 9,8 proc. w lipcu do 9,5 w sierpniu. O ile dane z rynku pracy są uznawane za wskaźniki wolno reagujące na zmiany koniunktury gospodarczej, o tyle sugerują one, że europejski rynek pracy jak na razie dobrze sobie radzi ze słabnącą aktywnością w przemyśle. To dobrze wróży popytowi konsumenckiemu i nieco zmniejsza ryzyko recesji w strefie euro.
– Rynek pracy znalazł się w centrum prognoz dotyczących przyszłej recesji, gdyż jest jednym z głównych silników wzrostu sektora usług. Jeśli bezrobocie będzie spadało w przyzwoitym tempie, będzie to zwiększało przychody gospodarstw domowych i napędzało popyt wewnętrzny – twierdzi Bert Colijn, ekonomista z ING.
Według danych Eurostatu najniższa stopa bezrobocia w UE była w sierpniu w Czechach (2 proc.). Tuż za nimi plasowały się: Niemcy (3,1 proc.), Malta (3,3 proc.), Polska (3,3 proc.) i Węgry (3,4 proc., dane za lipiec). Najwyższa była w: Grecji (17 proc., dane za czerwiec), Hiszpanii (13,8 proc.), Włoszech (9,5 proc.) i Francji (8,5 proc.). HK