Fed właśnie zapowiedział, że do połowy przyszłego roku będzie co miesiąc za 60 mld USD kupował bony skarbowe – rządowe papiery dłużne o terminie zapadalności rok lub mniej – i kredytował w ten sposób banki kwotami wystarczającymi do utrzymania ich obowiązkowych rezerw na poziomie zapewniającym odpowiednią płynność.
Fed przystąpił już do realizacji tego programu, zgarniając bony za 20 mld USD. W celu przywrócenia rezerwom poziomu rzędu 1,5 bln USD, potrzebnego do sprawnego funkcjonowania rynku na początku przyszłego roku, Fed powinien kupić za 300 mld USD bony o krótszych terminach zapadalności.
Przy takim tempie za kilka miesięcy Fed będzie posiadał około 12 proc. rynku bonów skarbowych. Teraz ma mniej niż 1 proc.
Podczas kryzysu finansowego sprzed dekady udział Fedu w tym rynku gwałtownie spadł, bo bank centralny przystąpił do skupowania obligacji w ramach programu ilościowego stymulowania gospodarki. JB