Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Wiceprezydent USA Mike Pence (z lewej) z tureckim prezydentem Recepem Tayyipem Erdoganem po wynegocjowaniu rozejmu w Syrii. To porozumienie nie usunęło groźby nałożenia sankcji na Turcję (do których dąży Kongres USA wbrew prezydentowi Trumpowi). Sankcje są natomiast sporym niebezpieczeństwem dla tureckich akcji i dla liry.
BIST 100 zyskał od początku roku ponad 8 proc. Na pierwszy rzut oka to wynik bardzo skromny. Od dołka z maja indeks ten skoczył jednak o 18,5 proc. Niewiele więc mu brakuje do wejścia w hossę. To zadziwiające, jeśli bierzemy pod uwagę to, jak wiele Turcja ma „złej prasy". W tym roku rynek turecki musiał się mierzyć z wyborami, które utwierdziły władzę prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, z obawami, że Erdogan zacznie mocniej ingerować w politykę pieniężną (co się spełniło), a także z turecką inwazją na północną Syrię i groźbą amerykańskich sankcji. Pod presją była też turecka waluta. Lira straciła wobec dolara od początku roku blisko 8 proc. W sierpniu, w czasie „błyskawicznego krachu", kurs dochodził nawet do 6,47 liry za 1 dolara, czyli poziomu z kryzysowego lata 2018 r. Później się jednak nieco ustabilizował. W połowie zeszłego tygodnia za 1 USD płacono 5,75 liry, co było poziomem podobnym jak przed październikową inwazją na syryjski Kurdystan. Od dołka z maja lira zyskała 8 proc. Do tej aprecjacji doszło, choć Bank Centralny Republiki Turcji od lipca (czyli od momentu, gdy Erdogan wymienił jego prezesa) obciął swoją główną stopę procentową o łącznie 10 pkt proc. Może więc Turcja przyciąga inwestorów swoimi wynikami gospodarczymi? Raczej nie. Średnia prognoz analityków zebranych przez agencję Bloomberga mówi, że PKB spadnie w tym roku 0,6 proc. Mimo to turecki rynek akcji radzi sobie w tym roku z jakichś powodów lepiej niż na przykład polski...
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Inwestorzy detaliczni znów organizują się, by prowadzić do wyciskania krótkich pozycji trzymanych przez fundusze w akcjach firm, które były dotychczas mocno lekceważone. Impulsem do takich działań może być nawet reklama z udziałem popularnej aktorki.
Prezydent USA wyznaczył nowe stawki celne dla kilkudziesięciu państw. Większość z nich jest na poziomie 10-15 procent.
Liczba Amerykanów składających wnioski o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła w zeszłym tygodniu tylko nieznacznie, gdyż przedsiębiorstwa nadal utrzymywały pracowników pomimo niepewności gospodarczej związanej z polityką handlową USA.
Lipcowy odczyt jest porównywalny z czerwcowym wskaźnikiem na poziomie 2 proc. Patrząc w przyszłość, inflacja w Niemczech i strefie euro prawdopodobnie spełni stary cel EBC, który wynosił „poniżej, ale blisko 2 proc.".
Ceny importu w czerwcu 2025 r. były w Niemczech o 1,4 proc. niższe niż w czerwcu 2024 r. Ceny eksportowe były natomiast o 0,7 proc. wyższe niż rok wcześniej.
Japoński bank centralny jednogłośnie zagłosował za utrzymaniem stóp procentowych na poziomie 0,5 proc., zgodnie z oczekiwaniami, i skorygował prognozę inflacji z 2,2 proc. do 2,7 proc.