Rynki wschodzące mają najgorszy początek roku, odkąd ta klasa aktywów powstała w 1988 r. Tylko przez ostatni miesiąc indeks MSCI Emerging Markets spadł o blisko 30 proc. Inwestorzy masowo pozbywają się akcji spółek z tych rynków, co widać po odpływie kapitału z funduszy. W ciągu pięciu dni, do 13 marca, z funduszy inwestujących na rynkach wschodzących wycofano rekordowe 4 mld USD.
Największa wyprzedaż dotknęła Kolumbii i Grecji, gdzie główne krajowe indeksy spadły o ponad 40 proc. Fatalną serię ma za sobą także Brazylia. Sześć razy w ciągu ostatnich ośmiu sesji notowania spadały tak gwałtownie, że uruchomiony został specjalny mechanizm, który czasowo zawiesza handel, gdy straty są zbyt duże. – To było jak sześć miesięcy spadków w ciągu jednego dnia – opisał sytuację Marco Mecchi, założyciel brazylijskiej firmy inwestycyjnej MZK Investimentos.
Na poprawę nastrojów nie wpływają nawet obniżki stóp procentowych przez banki centralne. W Korei Południowej i Turcji stopy zostały obniżone o 1 pkt proc., a indeksy po tej informacji kontynuowały spadki.
Odpływ kapitału widać również po rynku walutowym. Waluta meksykańska i kolumbijska staniały w ciągu ostatnich dziesięciu dni o 20 proc. wobec USD. DOS