Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Premier Polski Mateusz Morawiecki i premier Węgier Viktor Orbán nie godzą się na mechanizm „pieniądze za praworządność”.
Groźba polskiego i węgierskiego weta (jako sprzeciwu wobec zasady „pieniądze za praworządność) dla unijnych ram finansowych na lata 2021–2027 oraz dla Funduszu Odbudowy przyniosła pat negocjacyjny. W czwartek jest planowana wideokonferencja przywódców UE, ale nie jest pewne, czy ten temat rzeczywiście znajdzie się na agendzie. Jeśli nie, rozmowy będą wciąż trwały, aż do grudniowego szczytu Rady Europejskiej.
Na razie rynki i po części także politycy partii rządzącej traktują groźbę weta jako taktykę negocjacyjną, a nie jako realne ryzyko zablokowania i unijnego budżetu (o wartości ok. 1,1 bln euro), i Funduszu Odbudowy (ok. 750 mld euro). We wtorek przedstawiciel niemieckiej prezydencji, minister ds. europejskich Michael Roth, podkreślał, że na te pieniądze czeka cała pogrążona w kryzysie Europa, nie ma czasu na weta, jest czas na działanie w duchu solidarności.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje, że PKB Ukrainy wzrośnie w tym roku o 2 proc. po tym, jak w 2024 r. powiększył się o 2,9 proc. Zebrane przez agencję Bloomberga prognozy poszczególnych instytucji analitycznych wahają się natomiast od 1,6 proc. (Morgan Stanley) do 4,5 proc. (Capital Economics) wzrostu gospodarczego.
Bruksela miała grozić wstrzymaniem środków finansowych, jeśli ekipa prezydenta Zełenskiego będzie nadal utrzymywała presję na niezależne instytucje antykorupcyjne.
Inwestorzy detaliczni znów organizują się, by prowadzić do wyciskania krótkich pozycji trzymanych przez fundusze w akcjach firm, które były dotychczas mocno lekceważone. Impulsem do takich działań może być nawet reklama z udziałem popularnej aktorki.
Prezydent USA wyznaczył nowe stawki celne dla kilkudziesięciu państw. Większość z nich jest na poziomie 10-15 procent.
Liczba Amerykanów składających wnioski o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła w zeszłym tygodniu tylko nieznacznie, gdyż przedsiębiorstwa nadal utrzymywały pracowników pomimo niepewności gospodarczej związanej z polityką handlową USA.
Lipcowy odczyt jest porównywalny z czerwcowym wskaźnikiem na poziomie 2 proc. Patrząc w przyszłość, inflacja w Niemczech i strefie euro prawdopodobnie spełni stary cel EBC, który wynosił „poniżej, ale blisko 2 proc.".