Europa nie odrobiła lekcji z kryzysu?

Niemal wszystkie kraje UE zacieśnią w tym roku politykę fiskalną, choć aktywność gospodarcza na Starym Kontynencie jest daleka od normalności. To rodzi obawy, że zdławią w zalążku ożywienie.

Publikacja: 25.02.2021 05:12

Europa nie odrobiła lekcji z kryzysu?

Foto: AFP

„Przedwczesne zacieśnienie polityki gospodarczej w sytuacji, gdy najbardziej dotknięte kryzysem gospodarki są wciąż bardzo kruche, może spotęgować rozbieżności między krajami UE" – powiedziała w ostatnich dniach w Parlamencie Europejskim dyrektor zarządzająca Międzynarodowego Funduszu Walutowego Kristalina Georgiewa. Takie zróżnicowanie koniunktury pomiędzy krajami członkowskimi może skruszyć europejską solidarność, którą pandemia zwiększyła. Stąd przed zbyt szybkim wycofaniem bodźców fiskalnych ostrzegali Unię w ostatnim czasie także ekonomiści OECD i ONZ.

Ryzyko, że Europa popełni ten sam błąd, co po kryzysie sprzed ponad dekady, gdy zbyt szybko przystąpiła do polityki oszczędności (ang. austerity), uwypukliła dyskusja, która toczy się na ten temat w USA. Administracja Joe Bidena dąży do uruchomienia w tym roku pakietu stymulacyjnego o wartości niemal 2 bln USD. Część ekonomistów uważa, że takie wydatki doprowadzą do przegrzania amerykańskiej gospodarki. Jak tłumaczą, wzrost popytu, który będzie następstwem pakietu Bidena oraz wydawania przez konsumentów i firmy skumulowanych w 2020 r. oszczędności, przekroczy wielkość tzw. luki popytowej.

Zasypywanie luki

Tak ekonomiści określają różnicę między aktualnym poziomem aktywności w gospodarce a tym, jaki jest możliwy do osiągnięcia przy pełnym wykorzystaniu czynników produkcji. Zwolennicy agresywnej polityki fiskalnej argumentują, że tej luki nie da się precyzyjnie oszacować, a doświadczenia z ostatnich lat sugerują, że jest znacznie większa, niż się wydaje.

Jak by jednak nie liczyć, w Europie luka popytowa jest większa niż w USA. Ze styczniowych prognoz Komisji Europejskiej wynika, że PKB Unii Europejskiej na koniec br. będzie niemal o 6 proc. mniejszy, niż można było oczekiwać w scenariuszu bez pandemii. Przy tym w Niemczech tak liczona luka popytowa wyniesie nieco ponad 4 proc., we Francji około 5,6 proc., a w Hiszpanii aż 9 proc. Także Polska będzie miała ponadprzeciętną lukę, przekraczającą 6 proc.

GG Parkiet

Ten niedostatek popytu teoretycznie zasypać powinny rządy. To oznaczałoby nie tylko utrzymanie deficytów sektora finansów publicznych na poziomie z 2020 r., często rekordowym, ale nawet ich zwiększenie. Na to się jednak nie zanosi. Według prognoz KE (tym razem z listopada ub.r.) tylko trzy kraje UE nie zmniejszą w tym roku deficytów, czyli nie zacieśnią polityki fiskalnej (Estonia, Bułgaria i Rumunia). Wszystkie pozostałe rządy deficyty ograniczą. Średnio w UE dziura w finansach publicznych wynieść ma 6,1 proc. PKB, po 8,4 proc. PKB w 2020 r., Polska ma zaś być liderem jej zmniejszania.

Odroczony popyt

Jest jednak za wcześnie, aby wyrokować, że w Europie rozpoczęło się przedwczesne zaostrzanie polityki fiskalnej. – Polityka fiskalna powinna w pewnym stopniu zależeć od luki popytowej, ale tylko w normalnych czasach – tłumaczy dr Wojciech Paczos, ekonomista z Uniwersytetu w Cardiff oraz Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN. – Dopóty, dopóki będą obowiązywały antyepidemiczne restrykcje, luki popytowej i tak nie da się „zasypać". W czasie pandemii polityka fiskalna powinna więc raczej koncentrować się na sektorowym wspieraniu podaży niż szerokim wspieraniu popytu. Drugą rolą polityki fiskalnej powinno być wspieranie strategicznych zmian: zielonej transformacji energetycznej, wyrównywania szans edukacyjnych, poprawy ochrony zdrowia. Dla tej roli wielkość luki popytowej ma znaczenie drugorzędne – dodaje.

GG Parkiet

Adam Antoniak, ekonomista z Banku Pekao, zwraca uwagę na to, że w obecnych okolicznościach zmniejszanie deficytów budżetowych trudno uznać za świadomą politykę zaciskania pasa. – Odbicie aktywności w gospodarce poprawi wpływy do budżetu, a jednocześnie wydatki na pomoc publiczną będą mniejsze. Deficyty w stosunku do PKB będą też mniejsze z powodu wzrostu mianownika – tłumaczy.

Zdaniem Antoniaka w Polsce, podobnie jak w wielu innych krajach UE, będzie można w tym roku mówić o stymulacji fiskalnej, nawet jeśli bieżące wydatki rządów zmaleją. – Pieniądze z tarczy finansowej PFR firmy zachomikowały i prawdopodobnie wydadzą je w tym roku – przekonuje. Także gospodarstwa domowe, które miały ograniczone możliwości konsumpcji, mają dodatkowe oszczędności, które w tym roku mogą wydać. – Nie widzę obecnie ryzyka przedwczesnego zaostrzenia polityki fiskalnej w Europie. Jeśli wystąpi potrzeba dalszego aktywnego wspierania gospodarki przez politykę fiskalną, rządy znajdą na to przestrzeń – ocenia dr Paczos.

Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp
Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?
Gospodarka światowa
Murdoch przegrał w sądzie z dziećmi