Saudyjskie ministerstwo energii poinformowało, że zbiorniki naftowe w pobliżu portu Daharan stały się celem ataku dokonanego za pomocą dronów a jedna z instalacji koncernu Aramco została zaatakowana rakietą. Nikt nie zginął, ani nie został ranny w tych atakach. Nie doszło też do znaczących strat materialnych.
Atak wyraźnie jednak zaniepokoił inwestorów. - Tego typu ataki mają przede wszystkim znaczenie psychologiczne. Przypominają, że Bliski Wschód jest wrażliwym miejscem pełnym napięć, które mogą od czasu do czasu prowadzić do przegrzania - twierdzi John Driscoll, dyrektor w firmie JTD Energy Services.