Projekt przewiduje, że IRS będzie dysponować rocznym budżetem 31,5 mld USD (wobec 11,9 mld USD w roku fiskalnym 2021), na banki zostaną nałożone nowe obowiązki dotyczące donoszenia o podejrzanych transakcjach, a IRS będzie musiał częściej kontrolować zeznania podatkowe bogaczy oraz korporacji. Podniesione mają zostać też kary za uchylanie się od podatków przez osoby zarabiające powyżej 2 mln USD rocznie.
– Zbyt długo najbogatsi Amerykanie i wielkie korporacje były w stanie wykorzystywać prawników, księgowych i lobbystów, by unikać płacenia podatków w uczciwej wysokości. Cięcia budżetowe uderzyły natomiast w IRS, która nie ma przez to zasobów, by zająć się bogatymi oszustami podatkowymi – stwierdziła Warren.
Budżet IRS spadł od 2010 r. o ponad 20 proc., a personel tej instytucji zmniejszył się o jedną trzecią. Liczba kontroli podatkowych przeprowadzanych wobec osób mających roczne dochody większe niż 10 mln USD zmniejszyła się w tym czasie o około 80 proc., a liczba kontroli przeprowadzanych wobec korporacji z aktywami wartymi co najmniej 20 mld USD spadła o blisko 50 proc. IRS alarmował już, że „luka podatkowa" (różnica między teoretyczną a faktyczną wartością zbieranych podatków) wyniosła w 2019 r. blisko 600 mld USD i że może w ciągu dekady sięgnąć 7 bln USD. Charles Rettig, szef IRS, mówił w kwietniu w Kongresie, że „luka podatkowa" może być znacznie wyższa od szacunków jego instytucji, gdyż w wyliczeniach nie są uwzględniane takie zjawiska jak na przykład wykorzystywanie rynku walut do oszustw podatkowych.
Lawrence Summers, były amerykański sekretarz skarbu, i Natasha Sarin, profesor ze Szkoły Biznesowej Wharton na Uniwersytecie Pensylwanii, wyliczyli, że samo podwyższenie budżetu IRS do poziomu z 2011 r. pozwoliłoby zebrać przez dziesięć lat dodatkowe 1,15 bln USD w podatkach. HK