Najnowsze prognozy wzrostu i inflacji dla Polski i Unii Europejskiej przedstawił w Warszawie Hans-Werner Sinn, prezes Instytutu Ifo i profesor Uniwersytetu Monachijskiego. Z raportu wynika, że tak strefę euro, jak i całą wspólnotę czeka w tym roku lekkie spowolnienie. Wzrost gospodarczy w krajach unii wyniesie 1,5 w porównaniu do 1,8 proc. w 2010 roku. W strefie euro zaś spadek dynamiki sięgnie 0,3 pkt. proc. (1,7 proc. w 2010, 1,4 proc. w 2011 roku). Instytut szacuje również spadek inflacji z 1,6 do 1,5 proc. w unii walutowej i 1,9 do 1,8 proc. we wspólnocie.
Znacznie lepszą sytuację będą miały u siebie w tym roku nowi członkowie unii - PKB wzrośnie z 1,8 w ubiegłym oku do 2,9 proc. w tym, niestety tu także wystąpi największy problem z inflacją. Średnio w roku w 10 krajach unii wyniesie ona 3,1 proc. w porównaniu do 3 proc. w ubiegłym roku. Najgorszą sytuację instytut prognozuje dla krajów PIIGS. W Grecji nadal będziemy mieli do czynienia z recesją - PKB wyniesie w tym roku -3,2 proc. Dynamika PKB spadnie poniżej zera także w Portugalii do 0,3 proc., choć w ubiegłym roku jeszcze odnotowano wzrost na poziomie 1,7 proc.
Zdaniem ekspertów instytutu nie ma też co liczyć na szybkie obniżanie poziomów zadłużenia i deficytu. - To jest niewykonalne, aby szybko dojść do poziomów sprzed kryzysu - wyjaśnia prof. Sinn. - Niestety sytuacja zwłaszcza w krajach PIIGS cały czas jest nieustabilizowana, co gorsza trudno powiedzieć, aby była pod kontrolą. W jego ocenie należy raczej liczyć się z tym, że z każdym miesiącem będzie bardziej niebezpiecznie.