Wstępny szacunek inflacji w czerwcu GUS opublikował dwa tygodnie temu. W poniedziałek przedstawił bardziej szczegółowe dane dotyczące zmian cen w Polsce.
Czytaj także: Nowe 500+ nakręci inflację, ale też pomoże sprzedawcom
Wynika z nich m.in., że wzrost indeksu cen konsumpcyjnych (CPI), głównej miary inflacji w Polsce, przyspieszył w czerwcu w dużej mierze za sprawą drożejącej żywności. Ceny w kategorii żywność i napoje bezalkoholowe poszły w górę o 5,7 proc. rok do roku, po 5 proc. w maju. Szczególnie mocno, o 27,3 proc. rok do roku po 22,6 proc. w maju, podrożały warzywa. – To efekt ubiegłorocznej i tegorocznej suszy – komentuje Jakub Olipra, ekonomista z Credit Agricole Bank Polska.
Wyraźnie przyspieszyła jednak również tzw. inflacja bazowa, nie obejmującej cen energii i żywności. To z kolei konsekwencja drożejących coraz szybciej usług, których ceny wzrosły w czerwcu o 3,9 proc. rok do roku, po 3,3 proc. w maju. - Duży wzrost inflacji cen usług jest m.in. spowodowany przez boom konsumpcyjny, stymulowany hojnymi transferami społecznymi w okresie przedwyborczym – tłumaczy Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego.
Jak wyliczają w komentarzu do poniedziałkowych danych ekonomiści z PKO BP, w czerwcu wyraźnie drożały usługi transportowe i turystyka zorganizowana (w tym głównie wyjazdy zagraniczne), usługi telekomunikacyjne, usługi związane z użytkowaniem mieszkania, w tym głównie koszty wywozu śmieci (o 20 proc. rok do roku). Rosnące koszty pracy pchają z kolei w górę ceny m.in. w gastronomii i hotelarstwie.