Kluczowym tematem dnia dzisiejszej sesji były dane makro z USA. W ostatecznej rewizji za III kwartał 2023 r. wzrost PKB w USA został skorygowany do 4,9% w ujęciu rocznym, co oznacza spadek w porównaniu z poprzednimi szacunkami na poziomie 5,2%, ale jest zgodne z pierwotną prognozą z października. Oznacza to znaczną poprawę w porównaniu ze wzrostem o 2,1% w drugim kwartale. Korekta w dół wynikała głównie ze zmniejszonych wydatków konsumpcyjnych i importu. Tymczasem realne rozporządzalne dochody osobiste i stopa oszczędności osobistych odnotowały niewielki wzrost, podczas gdy wydatki na konsumpcję osobistą i wskaźnik cen PCE wzrosły, ale w wolniejszym tempie niż początkowo szacowano. Niższe dane PKB w pierwszej reakcji ucieszyły rynkowe byki, ale w momencie publikacji tego komentarza obserwowane wzrosty zostały w pełni wymazane.
W chwili obecnej liderem wzrostów na Wall Street jest indeks Russell 2000, który dodaje blisko 0,9% i wzmacnia byczy trend na spółkach o niższej kapitalizacji. Bardzo dobrze radzą sobie również spółki technologiczne wchodzące w skład indeksu Nasdaq, który zyskuje 0,56%.
Na naszym rodzimym rynku natomiast poznaliśmy dosyć słabe dane dotyczące sprzedaży detalicznej. Sprzedaż wzrosła o 2,6% r/r przy oczekiwaniu 3,7% r/r oraz przy poprzednim poziomie 4,8% r/r. Warto jednak podkreślić, że mamy spadek miesięczny na poziomie 1,8% m/m, nawet pomimo akcji promocyjnych na Black Friday czy zdrożeniu paliw. Dodatkowo sprzedaż w ujęciu realnym spadła o 0,3% r/r.
Polski WIG20 zyskał w ujęciu intraday blisko 0,09% i zdołał utrzymać dodatnią dynamikę zmian. Dużą siłą napędową w tej materii były akcje Orlenu, który zyskały ponad 2,3%. Niemiecki DAX oraz brytyjski FTSE 100 straciły w ujęciu intraday dokładnie 0,27%. W sektorze bankowym wzrosty notował przede wszystkim Commerzbank, który poinformował, że otrzymał zgodę Europejskiego Banku Centralnego na skup akcji własnych o wartości do 600 mln euro.
Mateusz Czyżkowski