Ważne było jednak to, że niektórzy przedstawiciele Fed zaczęli zwracać uwagę na ryzyko zbyt mocnego podniesienia stóp procentowych, które może negatywnie przekładać się na gospodarkę. Ten fragment zadecydował o delikatnie gołębiem odbiorze protokołu. Na rynku walutowym eurodolar nieśmiało wspina się na północ i jest powyżej 1.06. Ruch ten wsparły także gołębie wypowiedzi Bostica z Atlanta Fed oraz Wallera z zarządu. Złoto także kontynuuje wędrówkę na północ. Uncja dobija do 1880 USD.
Na szerokim rynku w dalszym ciągu panują dobre nastroje, a wczorajsza sesja na Wall Street przyniosła 0.7% wzrosty technologicznego Nasdaqa. Nie przeszkodziły w tym wyższe od prognoz dane o inflacji PPI we wrześniu. Dziś oczywiście uwaga wszystkich przesuwa się na ważniejszy odczyt CPI. Rynek spodziewa się wyhamowania dynamiki cen do 3.6% r/r z 3.7% r/r odnotowanych w sierpniu. Niższe od prognoz dane powinny wesprzeć popyt na ryzyko, wyższe pomogą dolarowi i zaszkodzą nastrojom. Równolegle poznamy cotygodniowe dane o liczbie nowych bezrobotnych w USA.
Mocne spadki zaliczyła wczoraj ropa naftowa, a baryłka WTI domknęła lukę wzrostową z poniedziałkowego otwarcia i wyceniana jest teraz na poziomie 83 USD. Dopiero dziś o 17:00, ze względu na poniedziałkowe święto w USA, poznamy dane o zapasach paliw. W ubiegłym tygodniu nasiliły one wyprzedaż czarnego złota. Opublikowane wczoraj dane API wskazują, że poziom zapasów ropy w USA zwiększył się prawie o 13 mln baryłek, podczas gdy rynek oczekiwał jedynie miliona. To sygnał kontynuacji problemów z popytem.
Polska waluta ma za sobą świetny tydzień. Licząc od początku miesiąca jest najmocniejsza z całego koszyka rynków wschodzących. Umocnieniu złotego sprzyja cofnięcie na rynku dolara. Pomogła też mniejsza od oczekiwań obniżka stóp procentowych w ubiegłym tygodniu przez RPP. O poranku PLN oddaje część z ostatnich wzrostów. Przed wyborami zmienność na złotym może pozostawać chaotyczna.