Co prawda większość europejskich indeksów zdołała zamknąć dzień nieznacznie wyżej, jednak zmienność była wyraźnie ograniczona, a wzrosty niewielkie. Hiszpański IBEX35 zamknął się 0,6% wyżej, włoski FTSE MIB dodał 0,21%, francuski CAC40 zyskał zaledwie 0,02%, a DAX stracił 0,2%. Patrząc na wykres kontraktu opartego o niemiecki indeks giełdowy DAX (DE30 na platformie xStation), który jest głównym indeksem w Europie, kupujący nie zdołali wykorzystać wczorajszej formacji świecowej młota-co może wspierać scenariusz spadkowy. W naszych ostatnich analizach mówiliśmy o kluczowej strefie oporu przy 15600 pkt, która w dalszym ciągu pozostaje istotna. Zgodnie z klasycznymi założeniami analizy technicznej, dopóki cena nie wróci powyżej-obowiązuje sentyment spadkowy. W przypadku dalszej przeceny niewykluczone, że DE30 przetestuje wsparcie przy okrągłym poziomie 15 tys. pkt, bądź nawet 14680 pkt.
Patrząc na nasze krajowe podwórko, mogliśmy obserwować spadki. Indeks dwudziestu największych spółek na GPW przecenił się niecałe 0,8%, podczas gdy WIG30 zniżkował 0,9%. Solidną przecenę zaliczyły akcje CD Projekt (-6,16%), walory Kruka przeceniły się 2,82%, a akcje PGE traciły 2,32%. Dzisiejsza konferencja prezesa NBP nie miała większego przełożenia na wycenę akcji, jak i złotego. Glapiński stwierdził, że inflacja w Polsce gwałtownie spada, celem Rady jest poziom docelowy 2,5%. Dodał również, że dalsze decyzje RPP będą zależne od napływających danych i że jeśli inflacja będzie nadal spadać, stopy procentowe NBP będą maleć.
Jeśli chodzi o wykresy, amerykańskie indeksy giełdowe znajdują się rejonach ważnych poziomów wsparcia. Spadki na kontrakcie opartym o S&P500 (US500 na platformie xStation) zatrzymały się na wysokości poziomu 4235 pkt, który wynikał z dolnego ograniczenia szerokiego układu 1:1 oraz dolnego ograniczenia kanału wzrostowego, który buduje się od października ubiegłego roku. Zgodnie z metodologią Overbalance jak i zgodnie z klasycznymi założeniami analizy technicznej, przebicie się poniżej wczorajszego minimum może doprowadzić do zmiany trendu na spadkowy. Wtedy też pierwszym celem dla sprzedających stanie się poziom 4075 pkt, a następnie 3825 pkt.
Należy jednak zauważyć, że aktualnie uwaga rynku jest skoncentrowana na raporcie z rynku pracy z USA-dane poznamy jutro o 14:30. Z tego też powodu zmienność jest dziś nieco mniejsza. W momencie przygotowania tego komentarza najgorzej radzi sobie technologiczny Nasdaq, gdzie przecena sięga 0,8%. S&P500 i Dow Jones tracą odpowiednio 0,65% i 0,5%. Jutro ruchy powinny być większe, a to za sprawą wspomnianych danych z USA. To jak wypadną Payrollsy, może przełożyć się nie tylko na piątkowe nastroje, ale także na sentyment po weekendzie.
Łukasz Stefanik