Jeden z najważniejszych indeksów rynków Azji i Pacyfiku, a mianowicie hongkoński Hang Seng zamknął dzienne notowania poniżej bariery 18 000 punktów, notując tym samym ponad 20% spadki od ostatnich szczytów z tego roku. To właśnie ta bariera (+/- 20% od szczytu/dołka) z technicznego punktu widzenia postrzegana jest jako punkt zwrotny dla nastrojów panujących na danym rynku. Jakie aspekty doprowadziły do takiej słabości azjatyckich akcji?
Problemy Chin i terytoriów zależnych uwydatniają się ze wszystkim stron, a warto wspomnieć, że z otwarciem chińskiej gospodarki wiązane były spore nadzieje na szerokim rynku. Po wygaśnięciu epidemii covid-19 kraj ten nie zdecydował się na gwałtowną stymulację gospodarki, która przypomnijmy relatywnie długo na tle innych państw, poddana była surowym obostrzeniom, co zdusiło wewnętrzny popyt mimo początkowej fali euforii. Dzisiaj gospodarka odczuwa skutki tego zjawiska, które dodatkowe potęgowane są przez powracające problemy na rynku nieruchomości i narastające ryzyko problemów wypłacalności kluczowych dla gospodarki podmiotów, które muszą odnaleźć się w sytuacji gwałtownie spadających cen nieruchomości oraz zaledwie śladowego popytu na nowe kredyty.
To wszystko łączy się z problemami „Zachodu” oraz tamtejszych rynków finansowych, gdzie USA wydają się tracić w oczach inwestorów otoczkę oazy bezpieczeństwa w związku z napiętym budżetem i wysokim kosztem długu. Kwestia zacieśniania polityki pieniężnej jest ostatnim komponentem kreującym obawy o rynek akcji. Zadanie FED, EBC oraz innych banków centralnych jest trudne, ponieważ obecny cykl zacieśniania na tle historycznym jest bardzo mocny, ale obawy o odbicie presji inflacyjnej na nowo pojawiają się w retoryce rynkowej. Inwestorzy obawiają się tego, co może być dalej i czy przypadkiem nie wejdziemy, w bardziej brzemienne w skutkach, spowolnienie gospodarcze.
Mimo iż pierwsza połowa dzisiejszej sesji wykazywała wyraźną dynamikę spadkową, tak sesja na Wall Street wydaje się nieco te nastroje zmiękczać. Indeks S&P500 notowany jest nieznacznie powyżej wczorajszych poziomów zamknięć, a indeks małych spółek Russell 2000 zyskuje obecnie 0,65%. Najgorzej radzi sobie technologiczny Nasdaq, który traci 0,25%. Sesja w Europie przebiegała w gorszych nastrojach. Polski WIG20 stracił 0,33%, a niemiecki DAX ponad 0,65%.
Mateusz Czyżkowski