Rynkowy rajd byków trwa w najlepsze. Wtorkowa sesja była dla indeksu WIG20 już ósmą z rzędu, którą udało się zakończyć na plusie.
Sam początek notowań był co prawda dość niemrawy. WIG20 notował symboliczne zmiany, co jednak też dobrze wpisywało się w nastroje panujące na światowych rynkach. Szybko się jednak okazało, że byki wcale nie zamierzają robić sobie wakacyjnej przerwy. Jeszcze przed południem ruszyły do ataku, wyprowadzając indeks największych spółek w okolice szczytu trwającego od października ruchu wzrostowego.
Czytaj więcej
W długim terminie ciekawie prezentuje się obecna sytuacja techniczna WIG20TR. Indeks ten, uwzględniający prawa z akcji największych spółek notowanych nad Wisłą, znajduje się na ostatniej prostej w kierunku historycznych szczytów.
Co prawda na kolejny zryw trzeba było trochę poczekać, ale było warto. W drugiej części notowań byki znów ruszyły do ataku. Nie przeszkodził im nawet brak wyraźnego kierunku na otwarciu notowań w Stanach Zjednoczonych. Popyt u nas był na tyle silny, że WIG20 znalazł się w czołówce europejskich wzrostów. Na ostatniej prostej zwyżki przekraczały u nas 1 proc. Mocno prezentował się przede wszystkim sektor finansowy z bankami na czele.
Ostatecznie indeks największych spółek naszego rynku zyskał 1,1 proc. Zamknął notowania na poziomie 2161 pkt, co jest równoznaczne z nowym szczytem obecnych wzrostów. Zwyżki, chociaż nie aż tak okazałe, widać było także wśród średnich i małych spółek. mWIG40 zyskał 0,85 proc., a sWIG80 urósł o 0,3 proc. Obroty na całym rynku wyniosły prawie 930 mln zł.