Dobra postawa spółek bankowych, który indeks WIG-Banki zyskał 2,22 procent, przełożyła się na wzrosty WIG20 o 0,72 procent, szerokiego WIG o 0,66 procent i wreszcie koszyka spółek średnich mWIG40 o 0,28 procent. W każdym z indeksów to właśnie banki należały do najsilniejszych spółek i przesądziły o wyniku dnia. Sam przebieg sesji był jednak dość typowy dla rozdań oddzielonych dniami bez handlu. WIG20 zaczął dzień zwyżką zbliżoną do finałowego wyniku, a w środkowej części sesji indeks nie stracił kontaktu z poziomami z otwarcia. Finalnie różnica między otwarciem i zamknięciem w rejonie 2051 pkt. wyniosła około 5 punktów albo 0,25 procent wartości WIG20, co dobrze oddaje charakter notowań. Niemniej, bilansem dnia jest również ułamkowe, ale jednak poprawienie szczytu hossy, który po dzisiejszym rozdaniu lokuje się w pobliżu 2063 pkt. W perspektywie tygodniowej sesja przełożyła się na wzrost WIG20 o 1,63 procent i najwyższe tygodniowe zamknięcie w obecnym rynku byka. Bez wątpienia częścią siły rynku było przeniesienie atmosfery z otoczenia, gdzie pod nieobecność GPW amerykański indeks S&P500 zameldował się nad progiem hossy definiowanej jako 20-procentowe odbicie od dna bessy. Dla techników tydzień będzie jednak jednocześnie rekordowy, jak i sygnalizujący, iż WIG20 znalazł się położeniu, w którym podaż i popyt są w równowadze przy wartości indeksu zbliżonej do 2050 pkt. W przyszłym tygodniu zmienne techniczne powinny zejść na drugi plan za sprawą odczytów amerykańskiej inflacji CPI, decyzji Rezerwy Federalnej, które zdominują środkowe sesje tygodnia. Finał będzie należał do rozliczenia czerwcowej serii kontraktów terminowych na WIG20, które wprowadzą swoją dawkę szumu technicznego i dodatkowej zmienności.

Adam Stańczak

Analityk

DM BOŚ Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.