Wsparciem dla krajowego długu stały się słabsze dane z Niemiec. Majowy odczyt indeksu Ifo był wyraźnie niższy niż kwietniowy i gorszy niż oczekiwano. W konsekwencji główny indeks niemieckiej giełdy zanurkował o blisko 2 proc., a rentowność bunda spadała o kilka punktów bazowych. Trwające schładzanie największej europejskiej gospodarki może oznaczać szybszy spadek inflacji za Odrą i mniej podwyżek stóp procentowych, które będzie musiał zaaplikować ECB. Krajowy rynek skupił się na tym właśnie obrazie i zignorował dane o lepszych nastrojach krajowych konsumentów. Te, w połączeniu z rozkręcającym się festiwalem przedwyborczych obietnic, mogą oznaczać słabsze tempo spadku inflacji w Polsce. Takie uwarunkowania będą utrudniać dyskusje o obniżeniu krajowych stóp procentowych przed końcem roku. Tymczasem jednak uwaga inwestorów skupiła się na rokowaniach dotyczących największego polskiego partnera handlowego. Dodatkowo, krajowe napięcia inflacyjne łagodzi mocniejszy ostatnio złoty. Taki obraz wspiera zaplanowaną na czwartek aukcję obligacji. Ministerstwo Finansów zaoferuje tym razem papiery o wartości nie większej niż 7 mld zł. Ze względu na ubiegłotygodniowe wzrosty rentowności oraz w większości pokryte już potrzeby pożyczkowe, kwota będzie mniejsza niż pierwotnie planowano.