Na tym tle kwestie polityki monetarnej wydają się być głównym czynnikiem wpływającym na zmienność. Dziś kluczowe dane tygodnia, które mogą rozruszać rynek. Wyższy od oczekiwań odczyt inflacji w USA wesprze dolara oraz zaciąży cenom akcji. Spadek dynamiki cen przeciwnie. Mediana prognoz rynkowych zakłada stabilizację wskaźnika CPI na poziomie 5%. Nieznacznemu cofnięciu ma ulec inflacja bazowa do 5.5%. Przypomnijmy, że Fed w zeszłym tygodniu złagodził ton, ale kolejne ruchy uzależnił od publikowanych danych. Rynek zakłada, że w czerwcu czeka nas pauza w podwyżkach, a od lipca mogą nastąpić cięcia kosztu pieniądza. Do tego potrzeba nie tylko oznak spowolnienia, ale i dalszego spadku inflacji. Korekta tych oczekiwań nie będzie pozostawać bez wpływu na rynki.
W oczekiwaniu na dane główne indeksy lekko osuwają się na południe. Niemiecki Dax znajduje się poniżej 16000 pkt., a kontrakt terminowy na S&P500 zmierza w kierunku 4100 pkt. Kwestia zadłużenia w USA jak na razie nie powinna być czynnikiem negatywnie wpływającym na ryzykowne aktywa. Historycznie strony dogadywały się rzutem na taśmę w ostatniej chwili. Obecnie jest na to jeszcze blisko miesiąc.
Eurodolar dziś nieznacznie odrabia wczorajsze spadki, ale pozostaje poniżej 1.10. Złoty cały czas jest mocny, a kurs EURPLNa dobija do 4.55. Dzisiejsze posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej nie powinno nic zmienić w tym względzie, nawet jakby doszło do oficjalnego zakończenia cyklu podwyżek stóp procentowych.
Dziś w kalendarium oprócz danych o amerykańskiej inflacji znajdują się cotygodniowe wskazania dotyczące poziomu zapasów paliw w USA. Ropa konsoliduje się na dość niskich poziomach przez obawy związane z popytem. Wczorajszy raport API wskazał na wzrost zapasów ropy o 3.6 mln baryłek podczas, gdy rynek zakładał spadek o 1.5 mln baryłek. Potwierdzenie tego w dzisiejszych oficjalnych danych może nasilić presję na notowania czarnego złota. Ceny żółtego metalu konsolidują się powyżej 2000 dolarów za uncję w oczekiwaniu na odczyt inflacji.
US500.f; D1