Poranek maklerów: Inwestorzy czekają na dane o inflacji w USA

Za nami sesja na remis, przynajmniej jeśli chodzi o główne rynku akcji na świecie. Na Wall Street zmiany najważniejszych indeksów nie przekroczyły 0,2 proc., podobnie było we wcześniej we Frankfurcie i Paryżu (inwestorzy w Londynie nadal odpoczywali po koronacji króla Karola III).

Publikacja: 09.05.2023 08:55

Poranek maklerów: Inwestorzy czekają na dane o inflacji w USA

Foto: Bloomberg

Za to lepiej spisały się rynki wschodzące, w tym giełda w Warszawie. WIG20 zyskał ponad 0,5 proc., a w trakcie dnia rósł nawet o ponad 1 proc. Jeszcze lepiej wypadł mWIG40, który zamknął dzień zwyżką o 1,6 proc. Inwestorzy na Zachodzie zdaniem analityków wstrzymują się z decyzjami do czasu publikacji nowych danych o inflacji w USA, które poznamy jutro. Czy dzisiejsza sesja również będzie zatem stać pod znakiem mniejszej zmienności?

Spokojne otwarcie tygodnia

Kamil Cisowski, DI Xelion

Poniedziałkowa sesja rozpoczynała się na części europejskich rynków od lekkich minusów, ale dość wszystko właściwie wszystkie przeniosły się nad kreskę. Nastroje pozostawały wyraźnie lepsze niż w ubiegłym tygodniu, ale tak jak podejrzewaliśmy, aktywność była ograniczona z uwagi na zamkniętą giełdę londyńską. Na najważniejszych parkietach strefy euro zobaczyliśmy stopy zwrotu od -0,05% (DAX) do 0,70% (IBEX). W dalszej części dnia dość wyraźnie względem euro i reszty walut umacniał się dolar. W Berlinie wypowiadał się główny ekonomista EBC, P. Lane, który stwierdził, że widzi „wiele dezinflacji, nadchodzącej w dalszej części roku” za sprawą zmian polityki monetarnej i wygasania szoków podażowych w Europie. Przekaz osłabiało spostrzeżenie o wciąż dużym impecie inflacji bazowej. Wywiad może być widziany jako głos za tylko jedną jeszcze podwyżką stóp w Europie, ale wciąż wydaje się, że większość mają członkowie Rady EBC, którzy domagają się dwóch ruchów (m.in. K. Knot i F. Villeroy de Galhau).

Warszawa przez cały dzień zachowywała się lepiej niż większość Europy, zamykając sesję wzrostem WIG20 o 0,51%, mWIG40 o 1,62% oraz sWIG80 o 0,60%. O ile średnie spółki zamykały się w pobliżu maksimów, w przypadku dużych oznaczało to oddanie znacznej części zwyżek z pierwszej części dnia. Atak podaży był szczególnie widoczny na „wielkiej trójcy” indeksu, czyli Orlenie (+0,17%), PKO (+0,45%) i PZU (+0,18%), które oddały prawie całe wzrosty. Choć w pewnym momencie było blisko, nad kreskę nie zdołało wyjść Dino (-1,16%) wciąż zmagające się z lekką powynikową presją. Trzecią sesję z rzędu motorem dla średnich spółek pozostawało CCC (+6,19%), ale bardzo silne pozytywne kontrybucje wnosiły też Tauron (+4,89%),  ING (+3,49%), Enea (+5,04%) czy Eurocash (+4,85%). Dzień bezapelacyjnie należał do WIG_Energia (+3,53%) po pozytywnych informacjach z frontu tworzenia Narodowej Agencji Bezpieczeńśtwa Energetycznego.

Po wyjątkowo mało zmiennej sesji S&P500 wzrosło o 0,05%, a NASDAQ o 0,18%. Za ich przesunięcie nad kreskę właściwie samodzielnie AMD (+5,79%), które silnie drożało po informacjach o współpracy z Microsoftem w kwestii budowy procesorów do obsługi sztucznej inteligencji. Amerykańskie media coraz więcej uwagi poświęcają wypowiedziom J. Yellen, która nawołuje do szybkiego rozwiązania kwestii limitu zadłużenia w Kongresie, odrzucając sugestie, że taką decyzję, potencjalnie niekonstytucyjną, mógłby podjąć prezydent.

Na większości rynków azjatyckich widzimy w godzinach porannych wzrosty, choć na lekkim minusie znajduje się Hang Seng. Nastroje lekko wspierają dane o solidnym chińskim eksporcie w kwietniu (8,5% r/r). W Europie zapowiada się otwarcie na lekkich plusach, sesja może okazać się jeszcze spokojniejsza niż wczorajsza. Na większe emocje będziemy musieli zapewne zaczekać do jutrzejszych danych o amerykańskiej inflacji.

Sesja na przeczekanie

Adam Anioł, BM BNP Paribas Bank Polska

Początek tygodnia na rynkach akcji miał dość neutralny przebieg, a w podejmowaniu decyzji nie pomagało relatywnie puste kalendarium makroekonomiczne. Poza porannymi danymi z Niemiec o tamtejszej produkcji przemysłowej za marzec (dane słabsze od prognoz, zmiana m/m -3,4% przy prognozie -1,30%), w dalszej części dnia nie napłynęły ważniejsze publikacje. Tak jak wspominaliśmy wcześniej, wydaje się że inwestorzy będą wyczekiwać dnia jutrzejszego, czyli odczytu inflacji CPI w USA. W tym samym dniu zakończy się również decyzyjne posiedzenie RPP w sprawie stóp procentowych (ekonomiści BNP Paribas nie oczekują zmian), chociaż większą uwagę rynku powinna przyciągnąć czwartkowa konferencja prezesa Glapińskiego. Jednocześnie brak negatywnych bądź pozytywnych doniesień w kwestii amerykańskich banków regionalnych finalnie przełożył się na zakończenie handlu w okolicy piątkowego zamknięcia w przypadku głównych światowych indeksów. Amerykański indeks S&P500 zanotował symboliczny zysk na poziomie 0,05%.

W powyższym otoczeniu dobrze radziły sobie rynki emerging markets, w tym indeksy z GPW. Podczas poniedziałkowej sesji WIG20 zyskał ponad 0,50%, chociaż warto wspomnieć że maksimum intraday przekraczało 1,0% vs piątkowe zamknięcie. Jeszcze lepiej wypadły notowania grupy średnich spółek z MWIG40 – indeks zyskał ponad 1,50%. Tym samym zbliżył się do oporu w okolicach 4700 pkt., czyli lokalnych szczytów z ostatnich kilkunastu miesięcy. Sektorowo dobrze radziły sobie WIG Energia, WIG Górnictwo oraz WIG Chemia. Na przeciwnym biegunie znalazł się WIG Gry oraz WIG Motoryzacja.

Dzisiejsze kalendarium makroekonomiczne nie zawiera ważniejszych pozycji. Inwestorzy będą wyczekiwać środowych publikacji, a w szczególności kwietniowej dynamiki inflacji w Stanach Zjednoczonych. Odczyt niższy od prognoz mógłby nie tylko wzmocnić oczekiwania na stabilizację stóp procentowych w średnim terminie, ale również byłby argumentem za oczekiwaniami na obniżki stóp procentowych przez Fed jeszcze w tym roku kalendarzowym. Taki scenariusz pozostawałby istotnym wsparciem dla notowań S&P500 – indeks w ostatnich tygodniach próbuje przebić opór w okolicy 4200 pkt, ale dotychczas bezskutecznie.

Warto zwracać uwagę na bitcoina

Piotr Neidek, BM mBanku

Druga linia Deutsche Boerse nadal nie potwierdza rzekomej siły indeksu blue chips. DAX jest bliski przełamania 16k, ale mDAX nie może poradzić sobie z oporem 28k. Poziom poziomowi nierówny, ale dla porównania benchmark średniaków jest na wysokości, na której DAX był na początku roku. Dodatkowo mDAX nie poradził sobie ze średnią dwustutygodniową. Natomiast wskaźnik blue chips dokonał tego wyczynu w listopadzie 2022r. Taka rozbieżność może sugerować, że na niemieckim parkiecie nie trwa nowa hossa, lecz postępuje jedynie rozbudowana korekta wzrostowa. Tzw. pędzące zwyżki nie są czymś wyjątkowym. Na początku ubiegłego roku podobne zjawisko miało już miejsce. Jak spojrzy się na wykres indeksu DAX od 2015r. widać pewien dziwne zjawisko. Od ośmiu lat byki mają problem z wyprowadzeniem klasycznej, podręcznikowej fali hossy. Wykształcił się rozszerzający trójkąt, który należy do grupy formacji stanowiących korektę. Pytanie pojawia się takie, czy struktura ta już wykształciła się w całości, czy może jednak dolne ograniczenie ponownie ściągnie rynek na południe?

Początek tygodnia na Wall Street wypadł neutralnie. Wprawdzie Nasdaq100(+0.2%) zakończył dzień nad kreską, ale DJIA(-0.2%) już nie. Skala spadków była niewielka a na dziennym wykresie lokalne wsparcia zostały obronione. Nadal jednak trwa marazm, którego końca nie widać. Konsolidacją jest także obecna na wykresie S&P500. Rozszerzający się trójkąt towarzyszy notowaniom szerokiego indeksu od ponad miesiąca. Wskaźniki impetu także nie sprzyjają bykom. Sporą nerwowość widać na rynku kryptowalut. Wczoraj Bitcoin stracił około -5% i dotarł do linii szyi formacji G&R. Jak na razie bykom udało się wybronić przed mocniejszą przeceną, której widmo wciąż wisi nad rynkiem. A ostatnia mocniejsza przecena ww. kryptowaluty zbiegła się z korektą Nasdaq100. Dlatego też kondycja Bitcoina jest istotna w ocenie tego, jakie jest nastawienie inwestorów do ryzyka.

Dalsze umacnianie się złotego pozytywnie przekłada się na średnioterminowe perspektywy rynku kapitałowego nad Wisłą. Wczoraj euro względem złotego była najniżej wyceniane od lutego 2022r. Problemem może okazać się lokalna sytuacja techniczna WIG20. Podwójny szczyt na wysokości średniej dwustutygodniowej to poważne ostrzeżenie dla byków o ewentualnej zmianie trendu. Także formacja G&R obecna na godzinowym wykresie WIGu sprawia, że niedźwiedzie mają prawo się uaktywnić. Ciekawie prezentuje się wskaźnik impetu MACD. Wczoraj WIG ponownie wybronił się przed wygenerowaniem sygnału sprzedaży. Jednakże jeżeli dzisiaj zamknięcie dnia wypadnie pod kreską, wówczas z wykresu popłynie kolejny pretekst dla ursusów. Pikanterii dodaje fakt, że WIG dotarł zniesienia 61.8% poprzedniej bessy i od kilku dni nie ma sił na kontynuację hossy. Jak pokazuje historia, taki opór wyznaczony wg proporcji Fibonacciego potrafi odmienić losy byków nad Wisłą.

Giełda
Mocne przeceny na spółkach gamingowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Skromny sukces podaży
Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?
Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
GPW czeka na nowy impuls
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje