Wracając do problemów sektora finansowego w USA i odpływu depozytów od mniejszych instytucji finansowych nie jest to nowa informacja. Już w marcu zarówno władze jak i największe amerykańskie banki jasno dały do zrozumienia, że wszyscy będą robić co mogą, aby ograniczyć rozlewanie się kryzysu. Dodatkowo przedstawiciele Fed komunikowali już o ryzyku ograniczenia akcji kredytowej, a Fed po pojawianiu się niepokojących informacji złagodził przekaz. Paradoksalnie, zatem może to wesprzeć sentyment, jeśli w przyszłym tygodniu amerykańska Rezerwa Federalna częściowo dzięki temu złagodzi retorykę i zakomunikuje zbliżanie się do zakończenia cyklu.

S&P500 spada w okolice 4100 pkt. Niemiecki Dax z kolei spadał poniżej 15900 pkt., ale dziś stara się obronić ten poziom.

Wczorajszy wzrost awersji do ryzyka wsparł dolara, jednak kurs EURUSD dziś odrabia straty i wraca powyżej 1.10. Wspólna waluta jest dziś najmocniejsza w gronie G10. Na drugim biegunie znajdują się waluty antypodów. Dolar australijski stracił dziś po niższych od prognoz marcowych danych o inflacji. Wyniosła ona 6.3% r/r wobec 6.8% r/r w lutym i prognozowanych 6.5% r/r. Dane wsparły scenariusz wstrzymania się Banku Rezerwy Federalnej od dalszych podwyżek stóp. Złoty cały czas utrzymuje dobrą passę. Euro kosztuje 4.59, a dolar 4.16. Złagodzenie przekazu przez amerykańskich bankierów centralnych może otworzyć przestrzeń do silniejszej aprecjacji polskiej waluty.

Na rynku surowcowym stabilizacja trwa. WTI waha się w okolicy 77 USD za baryłkę, a uncja złota utrzymuje się poniżej poziomu 2000 USD.

DE30.f; D1

DE30.f; D1

BM mBanku