Poranek maklerów: Dramat First Republic, dobre wieści z sektora technologii

Mieli rację analitycy dostrzegający wzrost awersji do ryzyka i spodziewający się ochłodzenia na rynkach akcji. Za nami sesja, podczas której WIG20 zanotował spadek o nieco ponad 1 proc. i zamknął się na poziomie 1890 pkt, najniższym od ponad tygodnia.

Publikacja: 26.04.2023 08:49

Poranek maklerów: Dramat First Republic, dobre wieści z sektora technologii

Foto: Michael Nagle/Bloomberg

Porównywalne lub mniejsze spadki odnotowały też wczoraj rynki w Mediolanie, Paryżu czy Londynie, a Frankfurt utrzymał się w pobliżu kreski. Za oceanem podaż dominowała jeszcze bardziej, S&P 500 oraz Nasdaq zniżkowały odpowiednio o 1,6 proc, i 2 proc. Potężnym ciosem dla tamtejszego rynku okazał się zwłaszcza raport First Republic Bank, który znów zwrócił uwagę na problemy w sektorze bankowym. Szansę na szybkie uspokojenie, a nawet poprawę sytuacji dają jednak raporty technologicznych gigantów – Microsoftu i Alphabetu – które ukazały się wczoraj po sesji i były znacznie lepsze od prognoz.

Microsoft i Alphabet zaskakują pozytywnie

Patryk Pyka, DI Xelion

W oczekiwaniu na publikacje ważnych raportów za oceanem, we wtorek obserwowaliśmy na naszym parkiecie niepewność, która ostatecznie doprowadziła do przeceny indeksu WIG20 o 1%. Spadek na poziomie 0,3% odnotował również mWIG40, z kolei sWIG80 zyskał 0,3%. Mieszane nastroje panowały również w pozostałej części Starego Kontynentu – niemiecki DAX zakończył ostatecznie sesję na neutralnym poziomie, z kolei francuski CAC40 zaliczył spadek o 0,6%. Dodatkowym czynnikiem, który stymulował awersję do ryzyka był powrót obaw o kondycję amerykańskich banków regionalnych. Raport opublikowany przez First Republic Bank został przyjęty przez rynek bardzo negatywnie pomimo tego, że władze spółki przekazały na konferencji wynikowej informację o zatrzymaniu odpływu depozytów w pierwszej połowie kwietnia. Akcje banku przeceniły się ostatecznie prawie o 50%. Skutki uboczne chwilowej paniki rozlały się szerzej na rynku amerykańskim, doprowadzając do przeceny indeksów S&P500 oraz Nasdaq o 1,6% oraz 2%.

Tymczasem wyczekiwane z niecierpliwością raporty Microsoftu i Alphabetu okazały się wyraźnie lepsze od prognoz zarówno pod względem zysków, jak i przychodów. Pierwsza z wymienionych spółek w szczególności mogła pochwalić się solidną, dwucyfrową dynamiką przychodów osiągniętą w segmencie „inteligentnej chmury”. CEO spółki podczas konferencji wynikowej zaznaczył, że struktura wyników potwierdza wejście w nową erę informatyzacji, w której modele sztucznej inteligencji będą coraz bardziej zintegrowane z uniwersalnym interfejsem użytkownika. Akcje spółki w handlu posesyjnym zyskały ponad 8%. Natomiast w przypadku Alphabetu wyniki również nie zawiodły, jednak wydźwięk konferencji można określić jako bardziej „wyważony”. Spółka dostrzega w obliczu spowolnienia gospodarczego na świecie wyzwania na rynku reklam, który jest nieodłącznym elementem generowania przychodów w działalności Google oraz YouTube. Warto dodatkowo wspomnieć, że w przypadku tej spółki zatwierdzono wart 70 mld USD program skupu akcji własnych. W handlu posesyjnym akcje Alphabetu początkowo drożały o ponad 4%, jednak w kolejnych godzinach zwyżka stopniała do 1,5%.

Dobre wyniki dwóch amerykańskich gigantów technologicznych powinny rozładować napiętą atmosferę na Wall Street. Dziś wyniki po sesji opublikuje Meta, z kolei w czwartek czeka nas kolejny bardzo ważny raport Amazonu. W momencie pisania komentarza kontrakty futures na najważniejsze indeksy europejskiej sugerują lekko ujemne otwarcie, jednak scenariuszem bazowym pozostaje wyjście indeksów w trakcie dnia powyżej kreski. Do tego ruchu ma szansę podłączyć się również polski parkiet.

Podażowe sygnały na Wall Street

Piotr Neidek, BM mBanku

DAX pomimo niesprzyjającego otoczenia zewnętrznego, zdołał zamknąć sesję na plusie. Wprawdzie skala wzrostów była niewielka (+0.1%), ale pozwoliło to bykom na utrzymanie się w strefie tegorocznych szczytów. Jednakże klin nadal motywuje akcyjne niedźwiedzie do spadków w kierunku podstawy formacji. Poziom 15.5k znajduje się raptem -2.3% niżej od wczorajszego zamknięcia. Tego typu zniżkę ursusy mogą wykonać w kilka kwadransów, ale jak na razie rynek nad Mennem pozostaje wyjątkowo silny. Nie tylko we Frankfurcie, ale i w Paryżu czy Londynie, brakuje chętnych do wyprzedawania akcji tak, jak miało to miejsce wczoraj na Wall Street. CAC40(-0.6%) utrzymuje się powyżej szczytów z 2022r. Formacje świecowe wciąż sprzyjają bykom. Jednakże problemem pozostaje tygodniowy odczyt wskaźnika RSI, na wykresie którego widać podażowe formacje.

Spośród wszystkich blue chips tworzących DJIA(-1%), jedynie siedem spółek zakończyło wczorajszą sesję na plusie. A z Nasdaq100(-1.9%) ponad 80% walorów finiszowało pod kreską. Silne spadki odnotował S&P500(-1.6%), który zamknął się na najniższym od początku miesiąca poziomie. Dzienny wskaźnik MACD wygenerował podażowy sygnał, który ostatni raz pojawił się w lutym, zapowiadając dalsze spadki na Wall Street. Z drugiej strony benchmark szerokiego rynku wykonał już plan minimum, czyli zszedł do podstawy klina. Także linia trendu została przełamana, co może wymusić na bykach potrzebę naprawienia swoich błędów. To często kończy się lokalną korektą wzrostową. Jednakże wczorajsze wydarzenia zniszczyły sielankę byków, które przez ostatnie tygodnie odpoczywały na bezpiecznych poziomach. Szczególnie widać to na wykresie indeksu Nasdaq100. Benchmark ten zanurkował pod lutowy szczyt. Pojawił się podażowy sygnał zachęcający do dalszej przeceny. Jeżeli bykom zależy na naprawieniu wtorkowych szkód, dzisiaj musiałyby wypchnąć indeks na zamknięcie dnia powyżej 12933 punktów.

Od ponad tygodnia WIG(-0.8%) konsoliduje się na rocznych szczytach. Dzienne formacje prezentują się neutralnie. Lokalna linia trendu wzrostowego nadal jest utrzymana. Na rynku walutowym złoty wciąż jest silny. Wszystko to sprawia, że inwestorzy znad Wisły mogą czuć się względnie stabilnie. Ostrzeżeń dostarcza analiza techniczna, która wysyła kilka niepokojących sygnałów w kierunku akcjonariuszy. Na godzinowym wykresie widać strukturę przypominającą G&R, czyli formację odwrócenia trendu. Dzienny Stochastic zawrócił na południe. Wg geometrii marcowo-kwietniowa zwyżka osiągnęła długość podobną do tej z okresu listopad’22r. – styczeń’23r. A cross USDPLN dotarł do strefy wsparcia 4.18zł. Wszystko to może przyczynić się do próby wyprowadzenia spadkowej kontry przez akcyjne niedźwiedzie. Tym bardziej, że na Wall Street pojawiło się ostatnio sporo czerwieni.

Powrócą obawy o kondycję sektora bankowego?

Michał Krajczewski, BM BNP Paribas Bank Polska

Zgodnie z naszymi oczekiwaniami, sesja w Europie przebiegała pod znakiem konsolidacji indeksów przy swoich maksimach. Na tym tle nieco gorzej prezentował się WIG20, który stracił nieco ponad 1,0%, choć cały czas ruch ten był w obrębie konsolidacji wokół poziomu 1900 pkt. z ostatnich kilku sesji. W obliczu przeceny na Wall Street inwestorzy zagraniczni postanowili wczoraj zrealizować zyski na krajowych blue chipach, co było widać po spadku największych spółek takich jak KGHM, Allegro, PKO BP albo PZU. Pozytywnie wyróżniły się natomiast komponenty WIG-Energia z PGE (+1,3%) na czele. Równocześnie wynik sesji w obrębie średnich i mniejszych spółek można uznać za neutralny. W opisanym otoczeniu nadal silnie zachowywał się złoty – chociaż w stosunku do dolara obserwowaliśmy wzrost kursu (efekt mocnego USD), to EUR/PLN kontynuował spadek poniżej 4,60.

O ile na europejskiej sesji przeważał kolor czerwony, to spadki miały niewielką skalę. Przecena przyspieszyła natomiast wraz z przebiegiem sesji w Stanach Zjednoczonych, a tamtejsze indeksy straciły we wtorek po ok. 1,5-2,0%. Odwrót od ryzyka potwierdzony był przez ponad 0,6% spadek kursu EUR/USD, ponad 2% przecenę ropy i miedzi, przy równoczesnym odbiciu o 0,5% cen złota. Jako przyczynę pogorszenia nastrojów może wskazać powrót obaw inwestorów o sytuację sektora bankowego w USA – tym razem chodzi o bank First Republic, którego akcje traciły wczoraj 49% po podaniu informacji, że w 1Q bank zanotował odpływ ponad 100 mld USD depozytów i rozważa sprzedaż części aktywów. W efekcie indeks regionalnych banków za oceanem tracił prawie 4,0%. Rynek mógł zwrócić także uwagę na słabsze od oczekiwań dane makroekonomiczne publikowane w czwartek, a także gorsze wyniki kwartalne UPS.

Z uwagi na brak istotniejszych publikacji danych makroekonomicznych, inwestorzy nadal koncentrować będą się na przebiegu sezonu wyników w Stanach Zjednoczonych. Po wtorkowej sesji lepsze od prognoz rezultaty podały zarówno Alphabet jak i Microsoft, a także Visa, co może pomóc poprawić nastroje po wczorajszej wyprzedaży. Równocześnie potencjalne obawy o sytuację First Republic mogą przyczynić się do utrzymania wyższej zmienności do końca tygodnia.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego