Poranek maklerów: 1900 pkt., ale tylko na chwilę

Wczoraj WIG20 był drugim najlepszym indeksem w Europie (po Islandii). Zyskał 1,9 proc. kontynuując zwyżki z poniedziałku. Przed 13.00 udało mu się na moment przebić nawet pułap 1910 pkt. Ale potem byki opadły z sił. O 0,5 proc. w górę poszły średnie firmy, tymczasem sWIG80 spadł o 0,3 proc. Po dwóch dniach spadków obroty na cały rynku poszły w górę o 139 mln zł do 1,09 mld zł. CAC 40 i DAX 40 odrobiły poniedziałkowe spadki, rosnąć we wtorek po około 0,5 – 0,6 proc.

Publikacja: 19.04.2023 09:01

Poranek maklerów: 1900 pkt., ale tylko na chwilę

Foto: Adobestock

S&P 500 zyskał zaledwie 0,1 proc., a Nasdaq Composite spadł o ułamek procenta. Namieszał znów Netflix publikując wyniki za I kwartał.

Dzisiaj spadają i Nikkei 225, i Shanghai Composite. Inflacja w Wielkiej Brytanii ma się dobrze.

GPW bardzo silna na tle reszty świata

Kamil Cisowski, DI Xelion

Wtorkowa sesja w Europie rozpoczęła się od niewielkich wzrostów, wspieranych m.in. dobrą sesją w Azji po danych o chińskim PKB w I kw. (wzrost o 4,5% r./r. przy prognozach 4%). Słabsze od oczekiwań marcowe dane o produkcji przemysłowej i inwestycjach były kompensowane bardzo mocnym odczytem sprzedaży detalicznej (10,6% r./r. vs. prognozy 7,3%). W kolejnych godzinach handlu nastroje stawały się coraz lepsze, nie stanął im na przeszkodzie nawet bardzo słaby odczyt niemieckiego ZEW (4,1 pkt. vs. prognozy 15,5 pkt.), który najprawdopodobniej był mocno zaburzony wzrostem wygaszonych już obaw o kondycję europejskiego sektora bankowego. Lekka korekta rozpoczęła się dopiero przed otwarciem w USA, finalnie główne indeksy zyskiwały od 0,38% (Stoxx 600, FTSE100) do 0,69% (FTSE MiB).

Wysoki popyt na akcje banków na całym kontynencie przełożył się także na wzrost WIG-banki o 1,95%, który stał u podstaw zwyżki WIG20 o 1,88%, a mWIG40 o 0,49%. Słabiej zachowywały się wczoraj małe spółki – sWIG80 spadł o 0,32%. U podstaw różnicy w zachowaniu indeksów dużych i średnich stał KGHM, który zareagował na pozytywne informacje wokół Sierra Gorda (kwestie opodatkowania wydobycia w Chile, zadeklarowane przez ministra Sasina zainteresowanie spółki wydobyciem litu w tym państwie) wzrostem o 5,49%. WIG20 wzrósł w kwietniu już o 7,87% i wszystko wskazuje, że będzie to pierwszy od grudnia miesiąc, gdy główny indeks GPW będzie wyraźnie wyróżniał się na tle zagranicy.

Szczególnie dobrze Warszawa wygląda w tym miesiącu na tle USA, gdzie S&P 500 wzrósł wczoraj o 0,09%, a Nasdaq spadł o 0,04%. Pomimo otwarcia sesji przewagę bardzo szybko zyskała podaż, po ruchu spadkowym w ciągu pierwszych dwóch godzin handlu S&P 500 walczył tylko o powrót nad kreskę. Na przeszkodzie do wzrostów stanęły m.in. nienajlepsze wyniki Goldmana Sachsa – akcje banku traciły 1,70%, przede wszystkim za sprawą zaskakującego spadku przychodów z handlu obligacjami o 17% r./r. Lepiej prezentował się Bank of America, ale również trudno było tu mówić o wielkich pozytywnych zaskoczeniach. Jak zwykle, nie pomagał również J. Bullard, który stwierdził w wywiadzie dla Reutersa, że chciałby jeszcze dwóch podwyżek stóp procentowych. Inny dość jastrzębi członek FOMC, R. Bostic, opowiedział się za wstrzymaniem cyklu po maju, należy jednak pamiętać, że żaden z nich nie ma w tym roku prawa głosu.

W godzinach porannych lekko spada większość rynków azjatyckich, na minusach znajdują się notowania kontraktów na europejskie i amerykańskie indeksy. Dzień zapewne rozpocznie się w Polsce i Europie lekko poniżej poziomów neutralnych, na co wpływ mają m.in. słabe wyniki Netfliksa. Gigant streamingu pozyskał w I kw. tylko 1,75 mln nowych subskrybentów (oczekiwano 2,41 mln), ale m.in. za sprawą podniesienia prognoz FCFF zdołał w handlu posesyjnym wymazać prawie całość strat, które bezpośrednio po raporcie sięgały 12%. Sesja zapowiada się raczej spokojnie, w kalendarzu brakuje istotnych danych poza finalnym poziomem CPI w strefie euro (prawdopodobnie 6,9% r./r.), wieczorem opublikowana zostanie Beżowa Księga Fedu. Przed sesją wyniki w USA poda Morgan Stanley, ale ciekawiej będzie po jej zakończeniu, gdy zrobią to Alcoa, IBM, a przede wszystkim Tesla.

Zielona fala na GPW

Maciej Kietliński, XTB

Wtorek przyniósł falę optymizmu na GPW spowodowaną m.in. dobrymi danymi ze spółek oraz pozytywnymi oczekiwaniami odnośnie do nastrojów w USA, które mogły się udzielić inwestorom w odpowiedzi na wyniki amerykańskich banków, które okazały się zaskakująco dobre (jak na słabnącą sytuację gospodarczą).

Nastawienie do spółek z indeksu WIG20 silnie wsparła Grupa Kęty. Spółka zdecydowała o wypłacie dywidendy za 2022 r. w wysokości 62,50 zł na akcję. Dzień dywidendy przypadnie na 22 sierpnia 2023 r., natomiast termin wypłaty nastąpi 6 września 2023 r. w kwocie 20,00 zł na akcję i 8 listopada 2023 r. w kwocie 42,50 zł na akcję. Polityka dywidendowa spółki zakłada przeznaczenie na wypłatę dywidendy od 60 do 100% skonsolidowanego zysku spółki. Inwestorzy obawiali się, że sygnalizowane przez zarząd spółki prognozowane pogorszenie wyników w 2023 r. spowoduje utrzymanie wskaźnika wypłaty dywidendy w dolnej części podanego zakresu. Finalnie zarząd zdecydował się na przeznaczenie na dywidendę 86% zysku netto za 2022 r., co inwestorzy przyjęli z optymizmem. W konsekwencji Grupa Kęty kończyła dzień sesyjny z wynikiem 4,17% na plusie.

Kolejne istotne informacje napłynęły z Bogdanki. Zysk netto wypracowany przez spółkę spadł o 12% r./r. w wyniku niższej sprzedaży węgla. Wolumen produkcji spadł o 43% r./r., wolumen sprzedaży spadł o 41% r./r. Przychody ze sprzedaży odnotowały wzrost o 29% r./r. w wyniku dynamicznego wzrostu ceny węgla o 118% r./r. Pozytywną informacją dla spółki jest ustabilizowanie sytuacji hydrologicznej na polu Nadrybie i powrót do pełnej eksploatacji trzema ścianami. W ostatnim czasie spółka odnotowywała liczne problemy techniczne wpływające na osiągnięcie wolumenu produkcji na optymalnym dla kopalni poziomie ok 9,5 mln ton. W konsekwencji informację o ustabilizowaniu sytuacji na polu Nadrybie należy odebrać pozytywnie.

Istotne informacje napłynęły również z Wall Street - trzy duże amerykańskie banki w postaci Bank of New York Mellon, Bank of America i Goldman Sachs opublikowały wyniki okresowe. W przypadku pierwszego z nich analitycy niemal perfekcyjnie zaprognozowali wyniki, dwa ostatnie pozytywnie zaskoczyły w zakresie wypracowanego zysku netto.

Nowe maksima

Piotr Neidek, BM mBanku

W Paryżu ponownie pojawiły się nowe, historyczne maksima. CAC40 (+0,6%) finiszował na wysokości 7533 pkt. i wciąż konsekwentnie oddala się od lutowo-marcowych szczytów, które obecnie składają się na strefę wsparcia. Na nowe rekordy wciąż muszą zaczekać gracze z Deutsche Boerse. DAX (+0,6%) jak na razie zbliżył się jedynie do poziomu 16000 punktów. W lutym i marcu 2023 r. miesięczna skala wzrostów nie przekroczyła 2%. Obecne tempo zwyżki także nie jest imponujące, ale wystarczy jeden, mocniejszy tydzień i DAX będzie mógł zmierzyć się z 16300 pkt. Problemem może okazać się klin, który zaczął formować się na dziennym wykresie. Jego obecność na rocznych maksimach to ostrzeżenie o możliwej korekcie w kierunku podstawy 15500 pkt.

Nasdaq 100 finiszował jedynie kilka oczek powyżej poniedziałkowego zamknięcia. Już trzeci tydzień z rzędu trwa korekta płaska. Dopóki dzienny finisz wypada powyżej 12800 punktów, dopóty sytuacja techniczna jest na korzyść byków. Na nowych, miesięcznych maksimach znalazł się S&P 500, jednakże wtorkowe podbicie o 0,1% trudno uznać za imponujące osiągnięcie. W okolicy zera sesję zamknął DJIA, który broni się przed powrotem poniżej 33500 pkt. Do tegorocznego sufitu ma już mniej niż 500 punktów. Wystarczy jedna, mocniejsza sesja, a jankeskie byki będą mogły zaliczyć kolejny sukces.

Warszawski parkiet ponownie zachwyca swoją siłą. WIG20 (+1,9%) został liderem wzrostów wśród giełdowych indeksów Starego Kontynentu. Gdyby nie słabsza końcówka, wynik byłby dużo lepszy. Bykom znad Wisły nie udało się ostatecznie utrzymać powyżej 1900 punktów. Nie oznacza to jednak, że niedźwiedzie zyskują przewagę. Wybicie marcowego szczytu oraz pokonanie zniesienia Fibonacciego 78,6% ułatwiają przeprowadzenie szczytowego ataku na opór 1955 pkt. Na nowych, tegorocznych maksimach zamknął się mWIG40 (+0,5%). Do rocznych szczytów zabrakło mu 6 oczek, ale dzisiaj byki będą miały kolejną szansę na pokazanie swojej siły. W takich momentach jak obecnie, nie można wykluczyć uformowanie podwójnego szczytu. Jednakże z punktu praw fizyki, presja na wzrosty nadal się utrzymuje. W długim terminie magnesem pozostaje strefa oporu 5000 punktów.

WIG20 trzy procent od szczytu hossy

Adam Stańczak, DM BOŚ

Wtorkowe notowania na rynku warszawskim skończyły się mocnymi zwyżkami najważniejszych indeksów. WIG20 zyskał 1,9 procent przy wzroście indeksu WIG o 1,4 procent. Słabiej zaprezentowały się koszyki spółek małych i średnich, które zanotowały skromniejsze przesunięcia. Indeks mWIG40 zyskał 0,5 procent, gdy sWIG80 spadł o 0,3 procent. W efekcie na całym rynku zdrożało 43 procent spółek przy 43 procent przecenionych i 14 bez zmiany ceny. Relatywnie lepsza postawa blue chips wskazuje, iż sesja była powrotem do układu sił z poprzedniego tygodnia, w którym rynek największych spółek posilał się słabością dolara i związanym z tym umocnieniem złotego oraz ignorował relatywnie słabszą postawę rynków bazowych.

Bez wątpienia częścią układu sił był optymizm wobec rynków wschodzących wyzwolony dobrymi danymi z Chin, które wskazały na odbudowę gospodarki po okresie zamrożenia przez politykę zero-Covid. Efekty impulsu z Chin szczególnie dobrze było widać po spółkach surowcowych i tylko w WIG20 akcje KGHM zdrożały o 5,5 procent pełniąc rolę lidera obozu popytowego. Dobrze radziły sobie ciągle banki, lokomotywa zwyżek rynku w tygodniu poprzednim, których indeks WIG-banki zyskał 1,9 procent. Stale martwić powinna dość czytelna zależność kondycji rynku od kondycji złotego posilającego się słabością dolara, która wcześniej czy później znajdzie jakąś korektę i wówczas rynek będzie zmuszony do przeceny.

Technicznie patrząc sesja wpisała się w zachowanie rynku w poprzednim tygodniu, które przyniosło połamanie linii trendu spadkowego i jednocześnie linii korekty hossy, co skierowało uwagę graczy na szczyt hossy w rejonie 1955 pkt. Rozdanie wtorkowe dołożyło połamanie przez WIG20 oporu na 1883 pkt. i zamknięcie bliskie 1897 pkt., co oznacza jednocześnie przetestowanie strefy oporów w rejonie 1900-1880 pkt., jak i ulokowanie indeksu niewiele więcej niż 3 procent od szczytu hossy w rejonie 1955 pkt.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego