W gronie blue chips liderami wzrostów zostały (zwyżkujące o 3,6%) Cyfrowy Polsat i Asseco Poland. Działające w branży IT rzeszowskie przedsiębiorstwo opublikuje dziś raport finansowy za 2022 rok. Średnia prognoz dot. zysku netto za IV kwartał 2022 roku pokrywa się z opublikowanymi na początku marca szacunkowymi wynikami, zatem sam raport nie powinien mieć znaczącego wpływu na dzisiejsze notowania. Wyraźnie osłabło natomiast nastawienie do spółek bankowych, które zaliczyły wczoraj jedynie nieznaczne dodatnie odchylenia (a jedna z nich, mBank, zakończyła notowania „pod kreską”).
Szczególnie niekorzystnie wypadł KGHM, którego akcje potaniały o przeszło 3%. Wpływ na dzisiejsze notowania tej spółki będą miały między innymi opublikowane dziś informacje z Chin (największego importera miedzi) – mimo wzrostu dynamiki PKB i sprzedaży detalicznej, słabszy od oczekiwań okazał się wzrost produkcji przemysłowej (3% wobec rynkowych oczekiwań 3,5%).
Nieznaczne zmiany głównych krajowych indeksów dobrze wpasowały się w generalny nastrój panujący na rynkach. Europejskie giełdy bazowe zakończyły notowania w okolicach swoich kursów odniesienia, a nieznaczne podbicia zaliczyły indeksy w Stanach Zjednoczonych. Kolejne amerykańskie spółki podzielą się dzisiaj swoimi wynikami finansowymi za I kwartał 2023 roku, a będą to Bank of America, BNY Mellon, Goldman Sachs, Johnson & Johnson oraz Netflix.
Niewielkie zmiany
Piotr Neidek, BM mBanku
Początek tygodnia na europejskich parkietach nie wypadł po myśli inwestorów z Paryża, Frankfurtu czy Londynu. Wprawdzie FTSE 100 zyskał wczoraj na wartości, ale zmiana ta była skromnych rozmiarów (+0,1%), a zamknięcie dnia wypadło blisko dziennych minimów. Pod kreską wylądował DAX (-0,1%), który ponownie nie poradził sobie z poziomem 16000 punktów. Natomiast CAC 40 (-0,3%) praktycznie przez całą sesję osuwał się na południe pod własnym ciężarem. Na tle europejskich indeksów siłą wykazał się WIG (+0,6%), zaś liderem wzrostów został BUX (+1,3%). Ogólnie wczorajsza sesja na Starym Kontynencie nie wniosła nic przełomowego do dotychczasowej sytuacji technicznej kluczowych indeksów. Byki pozostają w przewadze, inwestorzy wciąż są w dobrych nastrojach, ale widmo lokalnej korekty wisi nad rynkami. Z oporem zaczął się mierzyć sDAX. W ciągu dnia bykom z trzeciej linii Deutsche Boerse udało się zaatakować tegoroczne maksima, ale bezskutecznie. Strefa oporu zablokowała dalszą zwyżkę. Przez większą część sesji niedźwiedzie spychały indeks w kierunku poziomów z otwarcia. Ostatecznie na wykresie pojawiła się spadająca gwiazda, której wydźwięk jest negatywny. W długim terminie bykom pomaga jednak formacja oG&R z kilkunastoprocentowym zasięgiem wzrostów.
Nasdaq 100 na otwarcie tygodnia zyskał 0,1%, a wynik ten byłby dużo lepszy, gdyby nie mocniejsza przecena akcji spółki Alphabet (-2,8%). Indeks nadal pozostaje wewnątrz lokalnej konsolidacji, która osadzona jest tuż powyżej wsparcia. To sprawia, że jankeskie byki jak na razie kontrolują sytuację na wykresie. Trwający marazm ma prawo okazać się jedynie odpoczynkiem w dalszej podróży na północ. O ewentualnych problemach byków będzie można mówić poniżej 12500 punktów. Wzrostowy początek tygodnia ma za sobą DJIA. Wprawdzie zwyżka o jedynie 0,3% nie jest czymś szczególnym, ale po zeszłotygodniowym wybiciu się cen z kanału, momentum wciąż sprzyja zwyżce. Wsparciem na ten tydzień są 33343 pkt. i dopóki benchmark blue chips zamyka się nie niżej, dopóty sytuacja techniczna jest na korzyść byków. A wg geometrii celem dla może okazać się strefa powyżej 35500 pkt.