Zmienność była, przełomu nadal brak

WIG20 po kilku zwrotach akcji w ciągu dnia zamknął wtorkowe notowania na symbolicznym minusie. Znaki zapytania jak były, tak są.

Publikacja: 14.02.2023 17:49

Zmienność była, przełomu nadal brak

Foto: Piotr Gęsicki

Wtorkowa sesja w dużej mierze sprowadzała się do czekania na dane makroekonomiczne, wśród których te najważniejsze dotyczyły inflacji w Stanach Zjednoczonych. Tym samym do wszystkich ruchów rynkowych przed publikacją danych trzeba było podchodzić z rezerwą i nie przywiązywać zbyt dużej wagi. I owszem odczyt inflacji w Stanach Zjednoczonych namieszał trochę na rynku, ale ciężko też powiedzieć aby wyznaczył on jakiś konkretny kierunek.

Z kronikarskiego obowiązku odnotujmy to co działo się przed publikacją danych. WIG20 zaczął dzień nieznacznie nad kreską, jednak nie minęła godzina, a podaż wyprowadziła kontrę. I ona okazała się nietrwała. Byki przeprowadziły kontrofensywę i w połowie notowań WIG20 zyskiwał około 0,5 proc. (nie przeszkadzały nam nawet rozczarowujące dane o PKB z Polski). Z takim dorobkiem nasz rynek wchodził w decydującą fazę notowań.

Dane dotyczące inflacji w Stanach Zjednoczonych zaskoczyły tyle, że negatywnie. Inflacja konsumencka w USA co prawda wyhamowała z 6,5 proc. w grudniu do 6,4 proc. w styczniu, ale rynek spodziewał się jednak jeszcze większego hamowania. Podobnie było w przypadku inflacji bazowej.

Pierwszą reakcją rynkową były jednak...wzrosty. Szybko jednak też przyszło otrzeźwienie. Tuż po godzinie 15.00 indeks największych spółek naszego rynku znów zszedł pod kreskę. Później poruszał się już w rytm Wall Street. Amerykanie też jednak mieli problem z interpretacją danych o inflacji. Otwarcie notowań w USA wypadło pozytywnie, ale później i tam zagościł kolor czerwony. Kiedy kończyliśmy handel w Warszawie amerykańskie indeksy spadały około 0,3 proc. WIG20 ostatecznie uległ presji podaży, chociaż w tym przypadku można mówić o jedynie symbolicznym zwycięstwie niedźwiedzi. Indeks największych spółek stracił 0,03 proc. Lepiej zaprezentował się mWIG40 oraz sWIG80. Ten pierwszy zyskał niecałe 0,3 proc., zaś drugi 0,06 proc.

Dane o inflacji namieszały więc na rynku, ale czy okazały się one przełomem? Zdecydowanie nie. Na pewno nie przybliżają nas one do łagodzenia polityki pieniężnej przez Rezerwę Federalną. Z drugiej strony też ciężko uznać je za zachętę do tego, aby dalej mocniej dokręcać śrubę.

Co ciekawe dane o inflacji nie przełożyły się we wtorek też na jakąś większą aktywność inwestorów. Obroty na całym rynku nie przekroczyły 750 mln zł. Nie jest to jakieś wybitne osiągnięcie. Wygląda więc na to, że rynek czeka na jakiś wyraźny sygnał do bardziej zdecydowanych ruchów. Pytanie tylko skąd on miałby nadejść, skoro jesteśmy po posiedzeniach banków centralnych i ważnych odczytach makro. Dla naszego rynku może on przyjść w czwartek ze strony TSUE przy okazji wyroku w sprawie kredytów frankowych.

Giełda
Mocne przeceny na spółkach gamingowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Skromny sukces podaży
Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?
Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
GPW czeka na nowy impuls
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje