Poranek maklerów – Gdzie jest dno?

Wtorek upłynął na GPW pod znakiem wyprzedaży akcji. WIG20 stracił ponad 2,6 proc. i zatrzymał się dopiero na poziomie 1452,86 pkt. Obroty akcjami wzrosły o około 100 mln do 786 mln zł. Tymczasem giełdy w RFN i Paryżu szły w górę. Podobnie jak w Londynie.

Publikacja: 07.09.2022 08:55

Poranek maklerów – Gdzie jest dno?

Foto: AdobeStock

W Nowym Jorku po przedłużonym weekendzie S&P 500 spadł o 0,4 proc., a Nasdaq Composite o 0,7 proc.

W środę Nikkei 225 zamknął się 0,7 proc. na minusie.

Dzisiaj posiedzenie RPP. Jak zwykle godzina ogłoszenia decyzji nieznana. I oczekiwania co do skali podwyżki też różne.

Słaby wtorek

Lukas Cinikas, BM BNP Paribas Bank Polska

Za nami kolejny z rzędu, bardzo słaby dzień handlu na GPW w Warszawie, który prowadzi do kontynuacji długoterminowej przeceny krajowego rynku akcji. Motorem napędowym spadków były przede wszystkim największe spółki skupione w ramach indeksu WIG20, który zanotował stratę na poziomie 2,63%. Po wczorajszej sesji sytuacja techniczna indeksu jest jednoznaczna – pomimo poniedziałkowej próby wybicia powyżej 1500 punktów, droga do kontynuacji spadków pozostaje otwarta, a najbliższe wsparcie znajduje się dopiero w okolicach poziomu 1300 punktów, który stanowił dołek z marca 2020 roku, tj. zaraz po wybuchu pandemii COVID-19. Jedynie trzem spółkom z indeksu blue chips udało się odnotować wzrosty, były to Allegro, Asseco Poland oraz Pepco.

Sesja w Stanach Zjednoczonych również nie napawała optymizmem. Skala spadków nie była aż tak duża jak krajowych indeksów, jednak S&P 500 zanotował kolejny z rzędu dzień spadków kierując się w stronę tegorocznych dołków z okolic 3600 punktów.

W godzinach rannych nastroje na rynkach pozostają negatywne. Sesja w Japonii kończy się ponad 0,5% spadkami, a kontrakty terminowe na DAX i S&P 500 są kwotowane na ujemnych poziomach. Z kolei para walutowa USD/PLN kieruje się w stronę tegorocznych szczytów z okolic 4,80. W takim otoczeniu oczekujemy spadkowego otwarcia handlu w Warszawie i kontynuacji przeceny krajowych akcji.

Dziś kluczowe wydarzenie tygodnia dla krajowych inwestorów w postaci posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Wcześniejsze wypowiedzi członków RPP sugerowały zbliżanie się do końca cyklu podwyżek. Prezes Adam Glapiński przyznał, że jednym z najbardziej prawdopodobnych scenariuszy jest jeszcze jedna lub dwie podwyżki stóp procentowych po 25 pb. Podobnego zdania był Henryk Wnorowski. Na większą przestrzeń do podwyżek wskazywały wypowiedzi m.in. Przemysława Litwiniuka i Cezarego Kochalskiego. W swoim scenariuszu bazowym zakładamy zgodnie z tzw. konsensusem rynkowym, że we wrześniu RPP podwyższy stopę referencyjną o 25 pb. do poziomu 6,75%. Ryzykiem w górę dla naszej prognozy jest wstępny szacunek inflacji CPI, który wskazał na silne przyśpieszenie inflacji wobec oczekiwanej jej stabilizacji.

Wzrost realnych rentowności w USA straszy rynek

Kamil Cisowski, DI Xelion

Początek wtorkowej sesji w Europie przyniósł wyraźne wzrosty, które zostały powiększone po otwarciu rynku kasowego, przede wszystkim dzięki wyraźnie spadającym rano cenom gazu. Kontrakty w Rotterdamie wymazały początkowo niemal w całości wzrosty z poniedziałku, wynikające z materializacji podejrzewanego od co najmniej ubiegłego tygodnia scenariusza całkowitego bezterminowego wyłączenia Nord Streamu. Przecena niestety od samego początku dnia była stopniowo redukowana, a zamknięcie nastąpiło po cenach 24 EUR/mWh powyżej otwarcia (234 EUR/mWH). Był to jeden z głównych symptomów pogarszającego się nastrojów, drugim stał się atak EUR/USD na dołki. Wspólna waluta, zbliżająca się przed południem do parytetu, w dalszej części dnia naruszyła poniedziałkowe minima w okolicy 0,9880. Późniejsze odbicie miało ograniczony charakter, w godzinach porannych kurs pozostaje poniżej 0,99. Finalny bilans głównych rynków akcji był dość zróżnicowany, najsłabszy spośród głównych indeksów IBEX stracił 0,26%, najsilniejszy DAX zyskał 0,87%.

WIG20 stracił 1,16%, mWIG40 0,45%, a sWIG80 0,67%. Przebieg sesji potwierdza, że pomimo chwilowej ulgi okres dramatycznej relatywnej słabości GPW wciąż trwa. Spośród komponentów głównego indeksu na plusach zamknęły się tylko Allegro (+1,87%), Asseco (+0,63%) i Pepco (+0,47%). Bardzo silnie wyprzedawana była szeroko rozumiana energetyka – Orlen stracił 4,53%, PGNiG 5,53%, PGE 4,95%, a JSW 7,44%. Ostatnie wypowiedzi polityków opozycji oraz Daniela Obajtka potwierdzają, że zyski tych spółek zostaną prawdopodobnie podzielone przez wszystkich poza mniejszościowymi akcjonariuszami. Bardzo silnie traciło również LPP.

S&P 500 spadł 0,41%, a Nasdaq o 0,74%. Walka o wybicie powyżej poziomów neutralnych trwała głównie w pierwszej połowie sesji, ale zakończyła się niepowodzeniem. Rentowności amerykańskich obligacji 2-letnich ponownie przekroczyły 3,50%, 10-letnich naruszyły 3,35%. Niezwykle silny odczyt wskaźnika ISM dla usług (wzrost z 56,7 pkt. do 56,9 pkt., oczekiwano 55,4 pkt.) jest kolejnym z wielu, które sugerują solidny wzrost PKB w USA w III kwartale. Rozdźwięk między bieżącymi danymi a kasandrycznymi przepowiedniami głównych banków inwestycyjnych wciąż się powiększa. Na razie wywołuje to negatywne efekty z uwagi na możliwość dalszego zaostrzenia retoryki Fedu, ale bezustannie poprawiają się także perspektywy dla inflacji.

Wczoraj amerykańskie ceny gazu spadały o ponad 7%, dziś kontynuują ruch. Efekt interwencji OPEC i prób rozdmuchania tematu niepokojów w Libii też okazał się krótkotrwały. Ceny WTI testują rano poziom 85 USD/bar., którego wybicie otwiera drogę do powrotu cen z początku roku. Wprawdzie jest to wyjaśniane obawami o popyt w kolejnych miesiącach, ale nie sposób nie wiązać presji także z bardzo solidnymi danymi o rosyjskim wydobyciu i eksporcie, sugerującymi całkowitą nieskuteczność sankcji w tym zakresie.

W Azji w godzinach porannych dominują spadki, wyraźną presję widać też w notowaniach europejskich i amerykańskich kontraktów futures. Sesja w Europie rozpocznie się zapewne przeceną o 0,5-1,0% na głównych rynkach, podobnie może wyglądać sytuacja na GPW. Gwałtowny wzrost realnych rentowności w USA w ostatnich dniach jest głównym problemem Wall Street, na Starym Kontynencie kryzys energetyczny wreszcie zajął należne mu miejsce w oczach opinii publicznej, będąc m.in. osią wystąpień Liz Truss, mającej zająć miejsce Borisa Johnsona. Zapowiadany przez nią plan trudno określić inaczej niż gigantyczny hazard w kraju mającym być może najpoważniejszy na świecie problem stagflacyjny. Zapowiadany stymulus w wysokości 200 mld funtów zbliża się wielkością do środków rozdanych w czasie pandemii (310 mld funtów). Włochy tymczasem wydają się przypominać o zdrowym rozsądku, ogłaszając plan redukcji zużycia energii m.in. za sprawą skrócenia sezonu grzewczego.

W Polsce tematem dnia będzie posiedzenie RPP, ale prawdopodobieństwo jakichkolwiek niespodzianek (innych działań niż podwyżka o 25 pb.) wydaje się nam niewielkie.

Króluje czerwień

Piotr Neidek, BM mBanku

Tuż po godzinie 7.00 azjatyckie parkiety skąpane były w większości w czerwieni. Niewielkie wzrosty obecne były w Malezji oraz Chinach, ale skala zwyżki nie przekraczała 0,3%. Na pozostałych rynkach dominowały niedźwiedzie. Przez sierpniowe minima przebiły się Nikkei 225 (-0,9%) oraz Kospi (-1,5%). W Sydney główny indeks giełdowy spadł poniżej psychologicznej bariery 7000 punktów. Najwięcej traci TAIEX Index (1,8%), ale tajwański benchmark wciąż ma przestrzeń do obrony. Najsłabiej technicznie wygląda Hang Seng Index. Dzisiejsza przecena o 1,7% sprowadziła wycenę benchmarku do poziomów z marca 2022 r. Wrześniowa wyprzedaż akcji może okazać się zapowiedzią kontynuacji bessy w kierunku denka z 2008 r. Na taki scenariusz wskazuje geometria rynku liczona wg wyłamanego kanału z lat 2007 – 2022.

W USA po jednym dniu przerwy, do gry wróciły niedźwiedzie. S&P 500 przełamał minima z ubiegłego miesiąca. Nasdaq pogłębił spadki zaś DJIA przebił się przez 61,8% zniesienia poprzedniej zwyżki. Wbicie się pod szczyty zbudowane w trzeciej dekadzie sierpnia potwierdza koncepcję formowania się kolejnego impulsu bessy. Z punktu widzenia teorii fal, czerwcowo-sierpniowe podbicie jest formą korekty. Tego typu zwyżka prawdopodobnie stanowi zapowiedź ruchu w kierunku 27000 punktów. Wynika to z geometrii rynku i wpasowałoby się to w koncepcję domykania tygodniowych luk hossy powstałych jeszcze w 2020 r.

Na Deutsche Boerse jak na razie bez większych zmian. Indeks małych spółek sDAX walczy o uformowanie podwójnego dna. Tego typu struktura pomogłaby w zatrzymaniu bessy czy też w wyprowadzeniu korekty wzrostowej. Podobnie mDAX testuje tegoroczne minima, ale wciąż jest szansa na obronę. Natomiast DAX znajduje się w bezpiecznej odległości od kilkumiesięcznych wsparć. Problemem pozostaje linia trendu spadkowego oraz średnia dwustutygodniowa. Jej położenie wskazuje na długoterminowy rynek niedźwiedzia i może okazać się zaproszeniem do mocniejszej wyprzedaży akcji.

WIG przełamał lokalne wsparcie i stanął w obliczu dalszej przeceny. mWIG40 jeszcze się trzyma powyżej ostatnich minimów, jednakże miejsca do obrony jest bardzo mało. Natomiast sWIG80 bezwładnie opada pod swoim ciężarem i jest bliski przerwania długoterminowego wsparcia. W lutym bykom udało się odskoczyć od szczytów z 2017 r. na kilkanaście procent. W lipcu podbicie wyniosło już tylko kilka procent. Jednakże za trzecim razem niedźwiedzi mogą już nie odpuścić. Presja na dalsze spadki jest coraz większa a sygnałów końca bessy jak na razie jak na lekarstwo. Może jeszcze się uda uformować potrójne dno, ale szansa na taki scenariusz jest raczej niewielka.

Giełda
U innych taniej niż w USA
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Giełda
Trudny początek i mozolna próba odbicia w górę
Giełda
Podaż atakuje w sektorze bankowym
Giełda
Analiza poranna – W oczekiwaniu na komunikat Fed
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Giełda
Ciężki początek sesji nad Wisłą
Giełda
Czy faktycznie należy sprzedawać akcje w maju?