W koszyku WIG20 przeceniło się 17 walorów przy trzech drożejących. Rolę liderów podaży pełniły spółki paliwowe, które odpowiadały na spadki cen na rynku surowców, z czteroprocentową przeceną ropy na czele. W istocie tablica towarów była dziś niemal kompletnie czerwona. W efekcie akcje JSW spadły o 7,09 procent, PGNiG o 5,16 procent, a PKN Orlen o 4,65 procent. Z perspektywy końca sesji widać, iż rozdanie miało dwie fazy. W pierwszej GPW szukał konsolidacji po wczorajszym spadku, by po 14:00 poddać się impulsowi podażowemu z otoczenia i zakończyć dzień pod dyktando kontynuacji przeceny na Wall Street. Kolejny dzień w korelacji ze światem nie pozostawia wątpliwości, co do faktu, iż rynek pozostaje zależny od giełd bazowych. Z perspektywy technicznej sesja była nawet gorsza od wczorajszej. Jeśli w poniedziałek można było mówić o wymuszonym przez świat wybiciu z konsolidacji dołem, to dziś rynek potwierdził wczorajszą słabość spadkiem o większej dynamice i czarnym korpusem, który mówi o ucieczce popytu. W perspektywy oporów i wsparć sesja była kontynuacją ruchu zapoczątkowanego połamaniem wsparcia na 1600 pkt. i podkreśleniem faktu, iż ważnym poziomem technicznym jest dopiero rejon 1500 pkt., gdzie psychologiczna bariera spotyka się z dołkiem z jesieni 2020 roku. Po rozdaniu wtorkowym WIG20 jest ledwie 2,3 procent od wsparcia, więc starczy jeszcze jedna równie słaba sesja, jak dzisiejsza, by podaż i popyt miały okazję policzyć się w rejonie 1500 pkt. Zasadnym wydaje się zatem czekanie na spadek WIG20 w rejon 1500 pkt. Przełamanie tego dołka skieruje uwagę rynku na rejon 1250 pkt., gdzie kolejne psychologiczne wsparcie spotyka się z dnem pandemicznej bessy.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.