Poranek maklerów – Próba zmiany kierunku

We wtorek duże spółki próbowały zwyżek. WIG20 zyskał 1 proc. W drugą stronę zdążały nadal małe i średnie firmy. Wskaźnik pierwszych z nich spadł o 0,2 proc., drugich – o 0,4 proc. Obroty na całym parkiecie poszły w górę o około 200 mln zł do 1,1 mld zł.

Publikacja: 24.08.2022 09:01

Poranek maklerów – Próba zmiany kierunku

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek

Tymczasem główne wskaźniki z Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii zniżkowały. Euro tylko na chwilę udało się wrócić ponad parytet w relacji do dolara. Drożały ropa, bitcoin i złoto. (Dziś z tej trójki drożeje tylko ropa).

Inwestorów znów ucieszyły gorsze dane z USA – liczą na spowolnienie podwyżek stóp Fedu. Po publikacji wskaźników indeksy ruszyły w górę. Ale ostatecznie dzień zamknęły pod kreską. Nasdaq Composite spadł zaledwie o 0,27 punktu. Najgorzej wypadł DJIA – zniżka o 0,5 proc.

Dzisiaj w Tokio Nikkei 225 spadł o 0,5 proc.

EUR/USD wciąż poniżej parytetu

Kamil Cisowski, DI Xelion

Pomimo porannych wskazań kontraktów futures i nawet przy założeniu, że w ubiegłym tygodniu zostały wyznaczone szczyty wakacyjnej fali wzrostowej, pisaliśmy wczoraj, że z czysto technicznych powodów istnieje szansa na jednosesyjne odbicie. Europejskie indeksy faktycznie zaczęły po otwarciu wyraźnie rosnąć, ale nadzieli wystarczyło tylko na pierwsze dwie godziny handlu. Europejskie wskazania PMI miały mieszany charakter, pozytywnie zaskoczył wskaźnik niemieckiego przemysłu (wzrost z 49,3 pkt do 49,8 pkt), co sprawiło, że także odczyt dla całej strefy euro okazał się wyższy od oczekiwań (49,7 pkt vs. 48 pkt). Większy natomiast od oczekiwań okazał się spadek w usługach (z 51,2 pkt do 50,2 pkt). Na nastrojach w dalszej części dnia ważył fakt, że oba odczyty dla USA okazały się słabsze od oczekiwań, a o ile w przypadku przemysłu różnica nie była wielka (51,3 pkt vs. 51,8 pkt), to w przypadku usług można mówić o prawdziwym załamaniu (spadek z 47,3 pkt do 44,1 pkt przy oczekiwanych 49,8 pkt). Wyraźnie niższa od prognoz okazała się także sprzedaż nowych domów w USA (511 tys. vs. oczekiwane 574 tys.).

Główne europejskie indeksy notowały spadki od 0,26% (CAC40) do 0,71% (IBEX) z wyjątkiem FTSE MiB, które odnotowało zwyżkę o 0,97%, wiedzione przez tercet Eni, Saipem, Tenaris.

W Warszawie pozytywnie zachowywał się WIG20, który wzrósł o 1,02% przy spadku mWIG40 o 0,39%, a sWIG80 o 0,17%. Jest to w większości zasługa Orlenu (+5,83%) i PGNiG (+4,98%), które drożały przy ogromnych obrotach (odpowiednio 280 mln zł oraz 106 mln zł). W tle pojawiły się informacje, że po tym jak Anwil (spółka zależna Orlenu, drugi największy producent nawozów w Polsce) dołączył do Azotów, wstrzymując produkcję z powodu wysokich cen gazu, rząd przygotowuje plan interwencji. Nie tłumaczy to jednak na pewno takiej skali zwyżki ani siły popytu. Pozytywne nastawienie nie ograniczało się zresztą do tych dwóch podmiotów – mocnym wsparciem były Dino (+2,73%) czy KGHM (+2,16%), silnie rosło też JSW (+4,49%).

Rynek amerykański nie zdołał się zamknąć na plusach, Nasdaq zakończył dzień neutralnie, a S&P 500 spadł o 0,22%.

Rynki azjatyckie kontynuują dziś ruch w dół, lekką presję widać również na kontraktach futures. Dzień nie obfituje w dane, poznamy dziś tak naprawdę tylko statystyki dotyczące zamówień na dobra trwałe w USA i tamtejszą tygodniową zmianę zapasów paliw, a także polską stopę bezrobocia.

Zachowanie kursu EUR/USD, który zanegował wczorajszy atak na parytet i spada w godzinach porannych do okolic 0,9940 jest czynnikiem zwiastującym dalszą wysoką awersję do ryzyka. Nastrój może się wahać także w zależności od dalszego zachowania cen gazu w Europie i USA. Poza konferencją w Jackson Hole jest to aktualnie rynkowy temat numer jeden.

Odbijają w górę parkiety w Seulu, Sydney i na Filipinach

Piotr Neidek, BM mBanku

Skala wzrostów jest jednak niewielka i tylko PSEi Index przekroczył próg o 1%. Z kontynuacją odbicia problem ma SENSEX Index i chociaż w Bombaju o godzinie 7:00 widać ślady zieleni, to dzisiaj bykom zabrakło determinacji do mocniejszej kontry. Pod kreską znajdują się Nikkei 225 (-0,4%), Hang Seng (-1,3%) oraz Shanghai Composite Index (-1,5%). Chiński benchmark traci dzisiaj najmocniej od trzech tygodni. Od lipca trwa przecena indeksu spowodowana zatrzymaniem zwyżki w strefie oporu. Zarówno 618% jak i średnia dwustusesyjna MA200_d okazały się skuteczną blokadą dla byków. Obecnie testowane jest jedno ze wsparć, jednakże kluczowym magnesem pozostają okolice 3155 punktów.

Spośród najważniejszych indeksów giełdowych w USA, jedynie DJTA zakończył wczoraj sesję na plusie. Pozostałe benchmarki traciły na wartości, jednakże skala spadków była niewielka. Po poniedziałkowej luce bessy, która może przerodzić się z dziennej w tygodniową, jankeskie baribale zdołały we wtorek podtrzymać swoją dominację. Na przestrzeni ostatnich lat a nawet kilku dekad, pojawienie się takiej wyrwy punktowej na wykresie już w poniedziałek, zazwyczaj zwiastowało kontynuację spadków. Nie jest to równoznaczne z zapoczątkowaniem nowej fali bessy, ale stawia byki w trudnej sytuacji. Formująca się struktura GAP_w (tygodniowa luka bessy) może okazać się jednym z kilku przypadków od ponad czterdziestu lat. Ostatni raz formacja ta pojawiła się w czerwcu i tydzień zakończył się wynikiem -5,8%. W 2020 r. w pierwszym kwartale pojawiły się dwa podobne przypadki – za każdym razem niedźwiedzie spychały rynek o ponad 10%. W marcu 2018 r., tydzień zapoczątkowany formacją GAP_w przyniósł spadek rzędu 6%. Tyle samo zakończył się tydzień w styczniu 2016 r. Są jeszcze dwa przypadki ww. formacji w tym wieku. Październik 2008 r. (-18%) oraz marzec 2009 r. (-7%). Co to może oznaczać? Statystycznie S&P 500 ma sporą szansę na zejście do piątku w okolice 3950 pkt, czyli tam, gdzie znajduje się strefa wsparcia.

W obliczu słabości jankeskich indeksów, także i niemiecki benchmark ma problem z odbiciem. Obecnie trwa drugi tydzień mocniejszej wyprzedaży na Deutsche Boerse. Wczorajsze zamknięcie się indeksu DAX wypadło poniżej 13274 pkt. Jest to o tyle ważny poziom, iż wyznaczony jest przez średnią dwustutygodniową. Trwały powrót pod tą ruchomą granicę mógłby przyczynić się do zwiększenia presji na dalsze spadki. A tym samym proces odwrócenia układu hossy na bessę zyskałby tylko na jeszcze większym znaczeniu. Oporem na najbliższe dni jest 13947 pkt i do tej wysokości sytuacja techniczna sprzyja zwolennikom grania krótkich pozycji.

Obecnie trwa drugi tydzień schładzania notowań WIG20USD. Słabość WIG20 oraz wyprzedaż polskiej waluty sprawiają, że w oczach zagranicznych inwestorów jesteśmy jedną z najsłabszych giełd na świecie. Od wrześniowego szczytu benchmark ten przeceniony został o prawie 50%. Kilkanaście dni temu zamknięcie tygodnia wypadło na poziomie ostatni raz odnotowanym w lipcu 2003 r. Obecnie trwa proces wykształcenia podwójnego dna w oparciu o podłogę z 2020 r. Jednakże ewentualna porażka byków w strefie 330 ± 15 punktów otworzyłaby drogę w kierunku 240 pkt. A wizja dalszej przeceny o kolejne 100 oczek (-30%) raczej nie napawa optymizmem. Z drugiej strony niedawne wyprzedanie oraz powrót wskaźnika RSI_w powyżej próg 30 pkt. sprawia, że zwolennicy łapania spadających noży mają o co walczyć.

Słabe dane z gospodarki USA

Krzysztof Tkocz, BDM

Wczorajsze notowania na GPW przebiegały w mieszanych nastrojach. WIG20 przy obrotach sięgających 962 mln PLN zyskał 1,0% i zatrzymał się na poziomie 1656,8 pkt. Tego dnia do najmocniejszych polskich blue chips należały takie podmioty jak: PKN Orlen (+5,8%), PGNiG (+5,0%) oraz JSW (+4,5%). Z drugiej strony znalazły się takie spółki jak: Pekao (-3,3%), CD Projekt (-2,4%) oraz Allegro (-1,5%). Negatywnie wyróżniły się średnie i małe spółki, których indeksy straciły odpowiednio 0,4% i 0,2%. Sektorowo najlepiej poradziła sobie „paliwówka” (+5,3%), a najsłabiej wypadła chemia tracąc 4,0%.

Na szerokim rynku pozytywnie wyróżniły się akcje spółki CI Games, które urosły o 10,5% po informacji, o tym że fundusz Active Ownership Fund kupił akcje i zwiększył stan posiadania w spółce do 19,99% ogólnej liczby akcji i głosów na walnym zgromadzeniu.

Również na innych europejskich parkietach panowało niezdecydowanie wśród inwestorów, zarówno DAX jak i CAC40 finiszowały ze stratą na poziomie 0,3%, a FTSE 100 stracił 0,6%.

Wczorajsza sesja na Wall Street zakończyła się niewielkimi zmianami głównych indeksów. Tego dnia Dow Jones poszedł w dół o 0,5%, S&P 500 stracił 0,2%, a Nasdaq zamknął się w punkcie odniesienie. W dniu wczorajszym negatywnie zaskoczył silny spadek wskaźnika PMI dla sektora usług, który odnotował spadek z 47,3 pkt do 44,1 pkt w sierpniu (oczekiwano wzrostu do 49,1 pkt). Również poniżej oczekiwań zaprezentował się analogiczny indeks dla sektora wytwórczego (spadek z 52,2 pkt do 51,3 pkt). Podczas środowych notowań negatywnie wyróżniły się walory spółki Zoom Video, które spadły o 16,5% po obniżeniu całorocznej prognozy zysku. Inwestorzy wyczekują na wydarzenie, które rozpocznie się pod koniec tego tygodnia, czyli sympozjum w Jackson Hole. Na rynku ropy kontrakty na WTI na wrzesień są wyceniane po 93,5 USD za baryłkę, a za USD przychodzi nam płacić 4,79 PLN.

W Azji Shanghai Composite Index kończy notowania 1,4% na minusie, a Nikkei idzie w dół o 0,5%. Od samego rana kontrakty terminowe na DAX i na amerykańskie indeksy świecą się na czerwono.

Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
GPW czeka na nowy impuls
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty