Po około 0,6 proc. spadły DAX i CAC40. W USA też zniżki – Nasdaq Composite stracił równo 0,5 proc., a S&P 500 zaledwie 0,16 proc. Ale dzisiaj w Azji Nikkei 225 nadal zwyżkował (0,3 proc.). Podobniej skali wzrost notował Shanghai Composite.
Wzrosty w skali tygodnia
Adam Anioł, BM BNP Paribas Bank Polska
Piątkowy handel kończył się umiarkowanymi spadkami, natomiast w skali całego tygodnia kluczowe rynki zanotowały skromne wzrosty. Na tym tle wyróżniał się amerykański Nasdaq 100, który zyskał ponad 2%, mimo piątkowej korekty o blisko 0,8%. Powyższe miało miejsce mimo rosnących rentowności w Stanach Zjednoczonych, dla których wsparciem były wyczekiwane przez wszystkich piątkowe dane z tamtejszego rynku pracy za lipiec. Okazały się one wyraźnie lepsze od oczekiwań, co zwiększa presję na Fed dla kontynuacji podwyżek stóp procentowych. Obecnie rynek szacuje podwyżkę we wrześniu o 75 pb. z blisko 70-proc. prawdopodobieństwem, gdy jeszcze tydzień wcześniej wynosiło ono ok. 30 proc. W lipcu zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym wyniosła +528 tys. osób, gdy oczekiwania zakładały przyrost o 250 tys. Jednocześnie stopa bezrobocia obniżyła się poziomu 3,5% z poziomu 3,6% (tyle oczekiwał też rynek).
W przypadku krajowego rynku, piątkowa sesja przyniosła utrzymanie relatywne słabości względem rynków zagranicznych. WIG20 stracił ponad 1,3% a w skali tygodnia było to ponad 4%. Pocieszeniem może być fakt, że miało to miejsce przy stosunkowo niedużych obrotach – w piątek nie przekraczały 0,7 mld PLN. W skali tygodnia sektorowo dobrze wypadł segment producentów gier video, przy czym trend ten zapoczątkowały mniejsi przedstawiciele branży. Wyraźnymi wzrostami kończyły tydzień również spółki z sektora budowlanego i nieruchomości. Na drugim biegunie znalazły się spółki odzieżowe oraz surowcowe. Na uwagę zasługuje segment mniejszych spółek – od lipcowego minimum sWIG80 zyskał już blisko 7%.
W tym tygodniu zaplanowana jest mała liczba istotnych publikacji danych makroekonomicznych. Kluczowa z punktu widzenia rynków finansowych może być publikacja przygotowywanego przez Uniwersytet Michigan wskaźnika nastrojów konsumentów w USA. W ostatnich miesiącach indeks ten spadł do najniższego poziomu od 1980 r., na co wpływ ma najwyższa od lat inflacja. W świetle słabych danych o aktywności i technicznej recesji w Stanach Zjednoczonych (dwa kwartały z rzędu spadku wolumenu PKB), kierunek zmian wskaźnika nastrojów konsumentów może silnie oddziaływać również na nastroje na rynkach finansowych. W tym kontekście warto też zwrócić uwagę na publikowany we wtorek indeks optymizmu wśród małych firm oraz czwartkowe dane o liczbie zasiłków dla bezrobotnych.