Poranek maklerów: Mocniejszy złoty, mocniejsza GPW

Za nami dzień wyraźnej poprawy sytuacji na warszawskiej giełdzie. Indeks WIG20 wzrósł o ponad 3 proc., a szczególnie dobrze radziły sobie banki. Towarzyszyło temu umocnienie złotego, co może świadczyć o tym, że na GPW popłynął znów zagraniczny kapitał. Czy poprawa może być kontynuowana? Czego na dzisiejszej sesji spodziewają się eksperci biur maklerskich?

Publikacja: 24.05.2022 08:51

Poranek maklerów: Mocniejszy złoty, mocniejsza GPW

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek

Zagraniczny kapitał stopniowo wraca na GPW

Adam Anioł, BM BNP Paribas Bank Polska

Początek tygodnia na globalnych rynkach akcji przeniósł kontynuację pozytywnych nastrojów z końca poprzedniego tygodnia. W Europie informacją dnia był wpis prezes EBC na blogu, w którym wskazała, że Europejski Bank Centralny może zdecydować się na podniesienie stóp procentowych jeszcze w lipcu, gdy zakończy się program skupu obligacji. Jednocześnie tylko do końca września poziom stóp procentowych może wzrosnąć o 50 pb. Powyższe okazało się mocnym wsparciem dla europejskiego sektora bankowego – indeks SX7E zyskiwał ponad 2,0%. Z kolei indeksy bazowe na Starym Kontynencie zyskiwały nieco ponad 1,0%. Wyraźnym wzrostem dzień kończyły również główne indeksy z Wall Street, a wsparciem pozostawała informacja o potencjalnie poluzowaniu ceł nałożonych przez administrację D. Trumpa na Chiny. Tym samym indeks S&P500 oddalił się nieco od widma pogłębienia ubiegłotygodniowych minimów, co jednocześnie uratowało indeks przed techniczną bessą, czyli zanotowaniem ponad 20% spadku od ostatniego szczytu.

Ponownie relatywnie lepiej na tle indeksów bazowych wypadł krajowy rynek akcji, z WIG20 na czele. Kolejny raz również lepsze okazały się największe spółki vs średnie i mniejsze podmioty, co może świadczyć o stopniowym powrocie zagranicznego kapitału na GPW. Za powyższą tezą przemawiało również kontynuowane umocnienie złotego, co w szczególności było widoczne na parze USDPLN. Kurs wspomnianej pary zniżkował do poziomu 4,31, gdy jeszcze w poprzednim tygodniu poziom ten wynosił ponad 4,50.

Wczorajsze pozytywne zakończenie handlu za oceanem z pewnością będzie wsparciem dla inwestorów w Europie, przynajmniej w pierwszych godzinach sesji. Z drugiej strony wynik sesji azjatyckiej nie napawa optymizmem – inwestorzy dość sceptycznie odebrali zapowiedź pakietu stymulującego chińską gospodarkę celem neutralizacji negatywnych skutków wprowadzonych restrykcji covidowych. Warto podkreślić, że dziś pojawią się najważniejsze dane makroekonomiczne tygodnia – uwaga rynków skupi się przede wszystkim na publikacji wstępnych szacunków indeksów PMI w głównych gospodarkach świata. Od początku roku aktywność biznesowa w przemyśle i usługach utrzymuje się na relatywnie dobrym poziomie, jednak coraz bardziej widoczne są problemy w pierwszej gałęzi. Szczególnie widoczne jest to w Niemczech, gdzie w skutek słabnącego popytu oraz problemów w łańcuchach dostaw PMI dla przemysłu obniżył się o 5pkt. Dodatkowo przedsiębiorcy muszą mierzyć się z rosnącą presją kosztową, która zapewne wpłynie również na poziom inflacji konsumenckiej.

Dwie podwyżki stóp w strefie euro w 3Q2022

Kamil Cisowski, DI Xelion

Większość indeksów w Europie rozpoczynała poniedziałkową sesję na wyraźnych plusach, ale w pierwszej fazie handlu wyraźnie dominowała podaż. CAC40 czy IBEX znalazły się przejściowo nawet pod kreską, ale potem odzyskały rezon, dyskontując wypowiedzi Joe Bidena, które sugerowały, że USA miałyby rozważać rezygnację z części rozwiązań wprowadzonych za prezydentury Trumpa w trakcie tzw. „wojny handlowej” z Chinami. Mogłoby to mieć dla amerykańskiej gospodarki prowzrostowy i antyinflacyjny efekt. Mimo zawahania giełd akcji w stronę nastrojów „risk-on” działało też gwałtowne osłabienie dolara po słowach C. Lagarde, która powiedziała, że do końca września EBC prawdopodobnie zrezygnuje z ujemnych stóp procentowych. Oznacza to dwie podwyżki po 25 pb w lipcu i wrześniu. Kurs EURUSD wzrosł przejściowo nawet do okolic 1,07, coraz bardziej oddalając się od parytetu. Główne rynki na kontynencie zamykały się finalnie od 0,17% (FTSE MiB) do 1,67% (FTSE100, IBEX) wyżej.

O ile silne euro ma niejednoznaczny wpływ na europejskie giełdy, które zachowują się często dobrze na tle świata w okresie deprecjacji waluty (chociażby ostatnio), umocnienie złotego zazwyczaj ma bardzo pozytywny wpływ na GPW. Spadkowi kursu USDPLN z okolic 4,38 do 4,32 towarzyszyła świetna sesja, po której WIG20 zamknął się 3,04% wyżej, mWIG40 2,27% wyżej, a sWIG80 0,55% wyżej. Jej wydźwięk lekko łagodzą niezbyt wysokie obroty (niecałe 1,1 mld zł), w których największy udział miało spadające o 3,27% Allegro, jedyny z komponentów głównego indeksu obok CD Projekt, który zamykał się na minusie (-1,47%). W przypadku obu spółek trudno mówić o końcu trendu spadkowego, poważnym testem będą tu publikowane w czwartek wyniki. Świetnie radzi sobie natomiast sektor finansów, szczególnie ta część, która publikacje ma już za sobą – liderami zwyżki były wczoraj PZU (+7,15%) i PKO (+5,59%). Doskonale przed ogłoszeniem własnego raportu zachowywało się PGE (+7,27%).

S&P400 wzrosło wczoraj o 1,86%, a NASDAQ o 1,59%, w obu przypadkach zamykając się w okolicach dziennych maksimów. Lepszy sentyment nie oddziaływał tym razem w stronę wzrostów cen ropy, które mogą znaleźć się pod presją w końcówce miesiąca wraz z malejącymi szansami na unijne porozumienie ws. dostaw z Rosji. Wzrost rentowności długu był umiarkowany, co tworzy miejsce do kontynuacji ruchu w górę.

Na giełdach azjatyckich dominują jednak spadki, silnie przeceniają się także kontrakty futures na amerykańskie indeksy, wymazując większość wczorajszej zwyżki. Reakcja rynków europejskich na starcie będzie zapewne ograniczona, ale także tutaj możemy mówić pewnie o około półprocentowej przecenie na starcie handlu. Wczorajsza gafa Bidena, który niekoniecznie intencjonalnie stwierdził, że wojska amerykańskie broniłyby Tajwanu przed chińską inwazją, podważa szanse na szybkie pozytywne przełomy w relacjach Chiny-USA. To, czy dzień przybierze bardziej pozytywny obrót, będzie dziś w części zależało od publikacji wstępnych majowych PMI z Europy i USA.

WIG20 do 1798 pkt jest bezpieczny

Piotr Neidek, BM mBanku

Zieloną wyspę na azjatyckich parkietach można dzisiaj znaleźć w Indonezji oraz Singapurze. Wprawdzie skala wzrostów jest tam niewielka, jednakże w przeciwieństwie do reszty rynków widać tam obecność byków. Wtorek został zdominowany przez sprzedających z Azji. Największe spadki widoczne są w Hong Kongu, gdzie główny indeks traci do wczorajszego zamknięcia -1.6%. Po piątkowej zwyżce +3% już nic nie zostało a niedźwiedzie ponownie celują w strefę 20k. Ponownie nie udało się pokonać linii trendu spadkowego. Presja na spadki zaczyna narastać, a to rodzi obawy, czy akcyjne byki są w stanie zanegować zarówno krótkoterminowe jak i długoterminowe sygnały sprzedaży.

Powrót jankeskich byków na parkiet po weekendowej przerwie, nieco poprawił sytuację techniczną kluczowych indeksów w USA. Na dziennych wykresach zarówno DJIA, jak i S&P500 oraz Nasdaq pojawiły się popytowe świeczki. Ich białe korpusu zdają się potwierdzać piątkowe młotki. Tego typu mieszanka zazwyczaj stanowi źródło optymizmu na kolejne dni. Rośnie szansa na to, że zostanie wykonany ruch korekcyjny w stronę wcześniej przełamanych wsparć. Ciekawie prezentuje się sytuacja techniczna indeksu transportowego DJTA. Wg klasycznych pomiarów ma on jeszcze około 600 punktów miejsca do zwyżki. Dopiero mocniejszy ruch mógłby zagrażać niedźwiedziom a tym samym uderzyć w spadkową koncepcję zakładającą finalnie ruch w stronę 11000 punktów.

Poniedziałek przeniósł także wzrosty na Deutsche Boerse. Zyskiwały zarówno największe spółki jak i te z drugiej linii. sDAX umocnił się o +1.8% i zaczął walczyć ze zniesieniem 38.2% ostatnich spadków. Indeks średnich spółek odnotował najwyższy poziom od dwóch tygodni. Natomiast DAX zaczął już łamać linię trendu spadkowego i obecnie walczy z górnym ograniczeniem kanału. W przypadku wiarygodnego wybicia się cen górą, na celowniku byków ma prawo pojawić się średnioterminowy opór 15.1k. Patrząc jednak na poranne notowania kontraktów na DAX (-0.6%) , ww. plan może jednak się nie udać.

Nastroje nad Wisłą zdają się poprawiać. Wczoraj zieleń zdominowała warszawski parkiet. sWIG80 zamknął się powyżej 18000 punktów i dalej odrabia majowe straty. Tempo wzrostów jednak jest dosyć słabe a to może oznaczać problemy byków z nabraniem rozpędu do mocniejszej zwyżki. Mocne podbicie zrobił mWIG40 (+2.3%), ale sufit z zeszłego tygodnia (4.4k) pozostaje nadal oporem. Najbardziej okazałe wzrosty ma za sobą WIG20 (+3%). Od majowego denka benchmark zyskał już prawie 200 punktów. Coraz więcej jest podobieństw pomiędzy aktualnym zachowaniem się byków a okresem z 2016r. Wówczas podobna formacja (tygodniowy młot) zapoczątkowała w strefie 1700 punktów średnioterminową zwyżkę. Po wczorajszym wybiciu lokalnego oporu 1817, kolejnym progiem ma prawo okazać się 1907 liczone w tygodniowych cenach zamknięcia. Na korzyść byków przemawia wczorajszy sygnał jaki wygenerowała średnia dwustugodzinowa. Nowym wsparciem staje się 1798 i do tej wysokości WIG20 jest bezpieczny.

Giełda
Rynki biorą oddech po ostatnich wzrostach
Giełda
WIG20 w konsolidacji na szczycie hossy
Giełda
WIG20 nie może poradzić sobie z poziomem 2500 pkt
Giełda
WIG20 próbuje powalczyć o 2500 pkt
Giełda
WIG20 na minusie, ale to byki odniosły zwycięstwo
Giełda
Nastroje już bardziej neutralne