Poranek maklerów: Czy czarną serię uda się w końcu przełamać?

Krajowy rynek odlicza kolejne spadkowe sesje. Wczorajsza dla WIG20 była już ósmą z rzędu ze spadkiem, a przez 17 ostatnich dni handlu indeks tracił aż 16 razy. Wczorajsza zniżka była kosmetyczna, przez cały dzień indeks rósł, co może dawać nadzieje, że czarna seria zostanie przerwana. Z drugiej strony Wall Street, mimo optymistycznego początku, zakończyła wczoraj handel na sporym minusie. Jak sytuację oceniają maklerzy?

Publikacja: 12.05.2022 09:17

Poranek maklerów: Czy czarną serię uda się w końcu przełamać?

Foto: Kuba Kamiński

Inflacja w USA – bez przełomu

Kamil Cisowski, DI Xelion

Rynkom europejskim udało się utrzymać w środę pozytywny sentyment z rana, od samego początku sesji dominował popyt. Poważnym zagrożeniem okazała się wyższa od oczekiwań inflacja CPI z USA, ale mająca po publikacji miejsce wyprzedaż okazała się krótkotrwała – główne indeksy powróciły szybko na nowe dzienne szczyty i zamykały się od 1,44% (FTSE100) do 2,84% (FTSE MiB) wyżej. Indeks Stoxx Europe 600 wciąż broni marcowego dołka, choć otoczenie zewnętrzne pozostaje niezwykle trudne. W obliczu wciąż spadającego rynku amerykańskiego rynki europejskie przestają wydawać się atrakcyjnie wycenione, nawet pomimo faktu, że EBC zapewne podniesie stopy do końca roku tylko do nieznacznie dodatnich poziomów. Struktura wczorajszych zwyżek, dla których motorem wzrostów był sektor dóbr konsumenckich i motoryzacyjny też wydaje stać się w kontraście z danymi makroekonomicznymi, ale znajduje zapewne uzasadnienie w poprawie liczb dotyczących COVID w Chinach i nadziejach na stopniowe kończenie lockdownów w Państwie Środka.

WIG20 spadł wczoraj o 0,07%, mWIG40 o 0,36%, a sWIG80 wzrósł o 0,47%. Sektor bankowy musiał strawić propozycję wydłużenia wakacji kredytowych ze strony premiera Morawieckiego, co kosztowało go spadek o 1,75% i blokowało GPW przed podążaniem za resztą kontynentu. Wydaje nam się, że doszliśmy do punktu, gdzie cały pakiet został już zdyskontowany 25 proc. przeceną WIG_Banki w ciągu miesiąca. WIG znajduje się też w punkcie ekstremalnego wyprzedania względem rynków europejskich. Silne odbicie z obecnych poziomów wydaje się uzasadnione w każdym scenariuszu z wyjątkiem nieprzerwanej kontynuacji załamania akcji w USA.

S&P500 spadło wczoraj o 1,65%, a NASDAQ o 3,18%. Wczorajszy spadek CPI z 8,5% r/r do 8,3% r/r (konsensus: 8,1% r/r), a inflacji bazowej z 6,5% r/r do 6,2% r/r (konsensus: 6,0% r/r) jest rozczarowaniem, ale nie podważa na razie scenariusza, w którym amerykańska inflacja osiągnęła w marcu szczyt. Uwagę zwraca fakt, że wraz z przeceną zniknął niemal cały gwałtowny wzrost rentowności amerykańskiego długu po danych. Sytuacja pozostaje jednak niezwykle wolatylna m.in. z uwagi na zachowanie cen ropy, która gwałtownie wczoraj drożała. Z danych EIA wynika, że po krótkiej stabilizacji amerykańskie wydobycie ropy spadło po raz pierwszy od stycznia, agencja obniżyła prognozy wydobycia na 2023 r.

Za absolutnie nie bez znaczenia uznajemy też fakt implozji sieci Terra. Token tego blockchaina, Luna, służący do utrzymania cen stablecoinów protokołu, stracił 99,7% wartości, a wydarzenia tego tygodnia ponownie kompromitują ideę algorytmicznych stablecoinów. To załamanie wydaje nam się mieć wystarczającą rangę, by przy obecnym otoczeniu uruchomić prawdziwą bessę kryptowalut, które pozostawały do niedawna bardzo odporne na przecenę na rynku akcji (spadki po 20-30% YTD przy ich zmienności to zaledwie korekta). Bitcoin, po początkowej próbie odbicia, przełamał wczoraj poziom 30 tys. i biegłoroczne dołki, dziś rano kosztuje już poniżej 27 tys. Używając miarki z rynku akcji, który w segmencie najbardziej skorelowanym z kryptowalutami powrócił do poziomów z kwietnia 2020 r., skala potencjalnej przeceny pozostaje olbrzymia. Krótkoterminowo będzie to zapewne obciążenie dla NASDAQ (wczoraj wyprzedzające znaczenie zachowania Bitcoina było ewidentne), ale czynnik ten powinien stopniowo tracić na znaczeniu.

Najważniejszymi danymi dzisiejszego dnia będzie amerykańskie PPI, które ma wzrosnąć o 0,5% m/m, tradycyjnie poznamy też tygodniowe dane z rynku pracy, które ostatnio negatywnie zaskoczyły. Wczorajsza sesja w USA i dzisiejsza w Azji oznaczają silne, około przeszło procentowe spadki na starcie handlu w Europie i dalsze poszukiwanie dna.

Coraz większe wyprzedanie daje nadzieje na odbicie

Michał Krajczewski, BM BNP Paribas Bank Polska

Za nami kolejny z serii spadkowy dzień handlu na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Tym razem indeks największych spółek poniósł tylko symboliczne straty na koniec sesji, a nawet przez większość dnia był na lekkim plusie. Niewielkie zmiany WIG20 zamaskowały większą zmienność poszczególnych komponentów – 8 spółek zyskiwało ponad 2,0% (głównie sektor handlowy, ale też KGHM albo mBank po dobrych wynikach za 1Q), 5 spółek (wszystkie z przewagą Skarbu Państwa w akcjonariacie) traciło natomiast ponad 2,0%.

Wyhamowanie spadków w tym tygodniu w połączeniu z obserwowanym najsilniejszym wyprzedaniem indeksów od marca 2020 r. przynosi coraz większe nadzieje inwestorów na odbicie na krajowym rynku. Tym bardziej, że wczoraj na europejskich giełdach przeważały wyraźne wzrosty (DAX i CAC40 zyskiwały ponad 2,0%) za którymi stały m.in. pozytywne informacje z Chin odnośnie spadającej liczby zachorowań na Covid w Szanghaju i Pekinie. Rynek amerykański (poza indeksem spółek utilities) zanotował jednak spadki, wśród których przeważały spółki technologiczne (Nasdaq -3,1%). Przyczyną był odczyt inflacji w Stanach Zjednoczonych za kwiecień. Rynek zakładał spadek dynamiki r/r do 8,1% vs. 8,5% r/r w marcu, podczas gdy było to 8,3% r/r. Wolniejszy spadek dynamiki cen wpływa więc na podtrzymanie oczekiwań inwestorów odnośnie kontynuacji podwyżek stóp procentowych przez amerykański Fed, co negatywnie przekłada się na wyceny spółek.

Początek sesji na europejskich rynkach może być pod negatywnym wpływem wczorajszej przeceny na Wall Street. Przy braku istotniejszych danych ekonomicznych, inwestorzy mogą zwrócić uwagę na odczyt inflacji producenckiej (PPI) w USA, gdzie podobnie jak w przypadku inflacji konsumenckiej (CPI) oczekiwany jest spadek dynamiki – w tym przypadku z 11,2% r/r w marcu do 10,7% w kwietniu.

Krajowy parkiet słaby na tle Europy

Adam Dudoń, BM Alior Banku

Wczorajszy odczyt amerykańskiej inflacji CPI (+8,3% wobec konsensusu na poziomie 8,0-8,1%), nie zmniejszył presji na podwyżki stóp procentowych, tym samym indeksy na Wall Street powróciły do spadków – o 1,7% potaniał S&P 500, aż 3,2% stracił Nasdaq, choć na początku sesji oba indeksy zwyżkowały. Europejskie indeksy kończyły sesję, gdy za oceanem panowały jeszcze lepsze nastroje, tym samym większość indeksów na Starym Kontynencie odnotowała wzrosty, w tym w czołówce znalazł się CAC40 (+2,5%) i DAX (+2,2%). Na azjatyckiej sesji dziś dominuje podaż, wśród najsłabszych indeksów znajduje się Hang Seng (-2%). Dziś w kalendarium makro istotne dane z USA, w tym odczyt inflacji producenckiej i liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych.

Krajowy parkiet wciąż był słaby na tle Europy, podczas gdy większość indeksów na kontynencie zyskiwała, krajowe największe spółki z indeksu WIG20 odnotowały symboliczny spadek. W indeksie WIG20 najmocniej zyskało LPP (+5%), poza tym o przeszło 3% wzrosły notowania CD Projektu, KGHM, mBanku i CCC. Na dnie indeksu znalazło się PGE (-3,8%), Pekao (-2,9%) i PGNiG (-2,7%). Po sesji PGE opublikowało szacunkowe wyniki za I kw. 2022 r. – grupa miała około 1,02 mld zł zysku netto, wobec konsensusu na poziomie 917 mln zł. Wyniki opublikował także Cyfrowy Polsat – zysk netto wyniósł 215 mln zł (23% powyżej szacunków analityków, jednak o 45% niższy niż rok wcześniej). W indeksie mWIG40 (-0,4%) również spółki energetyczne wypadły najsłabiej – Tauron stracił 6,6%, Enea 4,2%, między spółkami znalazł się jeszcze Eurocash (-4,9%), który dziś rano przedstawił wyniki – spółka w I kw. odniosła stratę netto na poziomie 52 mln zł wobec 71 mln zł starty przed rokiem, rynek spodziewał się straty na poziomie 46 mln zł. Na czele indeksu sesję zakończyła Wirtualna Polska (+7,8%), DataWalk (+5,1%) i Grupa Azoty (+4,8%). W indeksie sWIG80 (+0,5%) najmocniejszy był Bumech (+9,9%) i CI Games (+9%), a liderem spadków został Shoper (-8%). Z pozostałych komunikatów – zarząd Lotosu zarekomendował przeznaczenie zysku za 2021 r. na kapitał zapasowy.

Giełda
Konsolidacyjny finał tygodnia
Giełda
Krótkotrwałe nerwy na giełdach. Dino najmocniejsze w WIG20
Giełda
Chwilowy skok napięcia
Giełda
Na rynkach znów bardziej nerwowo
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Giełda
Giełda w Warszawie odrabia straty
Giełda
Giełda w Warszawie wróciła na wzrostową ścieżkę