Poranek maklerów: Nieprzekonujące odbicie amerykańskich indeksów

Na giełdach europejskich wczoraj znów obserwowaliśmy przecenę, jednak na Wall Street w końcu pojawiły się byki i pociągnęły indeksy lekko w górę. Problem w tym, że – jak zwracają uwagę analitycy – odbicie nie zrobiło wrażenia i miejsca na spadki wciąż jest sporo.

Publikacja: 11.05.2022 09:08

Poranek maklerów: Nieprzekonujące odbicie amerykańskich indeksów

Foto: Michael Nagle/Bloomberg

Jak zachowają się dziś w tej sytuacji indeksy w Europie? Z danych makro warto dziś zwrócić uwagę przede wszystkim na odczyt amerykańskiej inflacji, która wedle prognoz ekonomistów w końcu zaczęła hamować.

Odbicie na Wall Street pozostawia wiele do życzenia

Lukas Cinikas, BM BNP Paribas Bank Polska

Za nami kolejny z serii, spadkowy dzień handlu na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Szeroki rynek stracił 0,45% i pogłębia ruch w kierunku wsparcia z końca 2020 roku na poziomie 45000 punktów. Spadkom przewodził tym razem indeks małych spółek (sWIG80) za sprawą m.in. przeceny walorów Shoper S.A. (-6,97%). Wśród największych spółek in plus wyróżniały się jedynie walory Dino Polska, które wzrosły o 6,14%. Na drugim biegunie znalazły się min. akcje PGNiG (-4,13%) oraz KGHM (-2,62%), które spadały szóstą sesję z rzędu. Pomimo ogłoszonego przez Premiera Morawieckiego projektu wsparcia kredytobiorców, zakładającego łączny koszt zmian dla sektora bankowego w 2022 r. w wysokości ok. 8,9 mld zł, WIG-Banki zareagował tylko lekkimi spadkami. Odreagowanie nastrojów było widoczne na krajowym rynku długu, gdzie rentowności 10-letnich obligacji skarbowych spadły w okolicę 6,9%.

Wtorkowa sesja w Stanach Zjednoczonych zaskoczyła się lekkim wzrostem głównego indeksu S&P500. Skala odbicia po ostatnich spadkach pozostawia jednak wiele do życzenia i nie należy tego ruchu traktować jako początek zmiany trendu. Prym we wzrostach wiodły tym razem spółki technologicznego – Adobe zyskało 4,28%, Nvidia 3,81%.

Początek sesji na krajowym rynku akcji powinien przebiegać w pozytywnych nastrojach. Kontrakty terminowe na DAX i S&P500 są kwotowane na dodatnich poziomach, a handel w Japonii kończy się umiarkowanymi wzrostami.

Dziś w kalendarzu makroekonomicznym istotny odczyt inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych za kwiecień. Rynek zakłada spadek dynamiki r/r do 8,1% vs. 8,5% r/r w marcu. W godzinach rannych dane inflacyjne podały z kolei Niemcy, a wskaźnik cen wzrósł w tym kraju na poziomie CPI o 7,4%, tj. zgodnie z oczekiwaniami.

W ogniu odczytów inflacyjnych

Anna Madziar, DM BDM

We wtorek na warszawskim parkiecie nadal panowała czerwień. WIG i WIG20 zniżkowały 0,5%, mWIG40 stracił 0,2%, a sWIG80 zakończył dzień 0,6% pod kreską. Sektorowo najbardziej traciło górnictwo (-2,7%), paliwa i chemia (-2,5%). Jedynymi indeksami sektorowymi, które zaliczyły wzrosty były WIG-Informatyka (+1,2%) i WIG-Gry (+0,9%). Wśród blue chipów najmocniejszym walorem było Dino (+6,1%), które daleko w tyle zostawiło kolejne Asseco (+2,8%), czy Cyfrowy Polsat (+2,5%). Największe straty zanotowały PGNiG (-4,1%), CCC (-3,7%) i JSW (-3,4%). Na szerokim rynku cały dzień prym wiódł Voxel (+7,7%), dodatkowo kursowi pomogła opublikowana pod koniec sesji rekomendacja wypłaty dywidendy w wysokości 3 PLN/akcję (powyżej oczekiwań). Wysokie wzrosty zanotowały również Ovostar (+7,7%), IMC (+7,6%) oraz PGF (+7,3%). Z drugiej strony wynik indeksu najbardziej obciążały MFO (-12,6%) i T-Bull (-12,1%). Na rynkach europejskich przeważały pozytywne nastroje – główne indeksy, w tym DAX (+1,2%), FTSE (+1,0%) i CAC (+0,5%) zaliczyły wzrosty. Nastroje w regionie mogły jednak studzić dane dotyczące inflacji w Czechach (14,2% vs 13,2% ocz.) i Węgrzech (9,5% vs 9% ocz.) Dzisiaj poznamy także odczyty HICP i CPI w Niemczech oraz CPI w USA – konsensus zakłada 8,1% wobec 8,5% w marcu. W oczekiwaniu na te dane wczoraj za oceanem panowały mieszane nastroje. DJI stracił 0,3%, S&P zyskał 0,3%, a Nasdaq wzrósł 0,98%. W Azji o poranku przeważają wzrosty – Nikkei rośnie 0,2%, z kolei Shanghai Composite finiszuje w okolicach +1,6%. W Chinach inflacja CPI w kwietniu wzrosła do 2,1% (vs 1,8% ocz.), a PPI do 8% (vs 7,7% ocz.) Indeksy futures o poranku notują wzrosty.

W USA miejsca do spadków wciąż jest sporo

Piotr Neidek, BM mBanku

Zbilansowany handel na azjatyckich parkietach podczas środowej sesji wskazuje na chwilowy rozejm pomiędzy bykami a niedźwiedziami. Przed godziną 7:00 największe spadki odnotowuje Straits Times Index z Singapuru. Skala przeceny jest jednak kosmetyczna (-0.6%). Po drugiej stronie środowej zestawienia znajdują się chińskie benchmarki. Shanghai Composite Index umacnia się o +1.6% i ponownie przebywa powyżej psychologicznej strefy 3000 punktów. Atakowane są marcowe minima, których przebicie pozwoliłoby na ruch w kierunku 3300. Lokalne momentum sprzyja zwyżce, jednakże jak na razie ma ona jedynie charakter korekcyjny.

Poranne notowania kontraktów na DAX wskazują na neutralne otwarcie sesji. Obecnie futures oscylują wokół poziomu 13.6k. Równowaga popytu i podaży nie oznacza jednak, że ryzyko związane z kontynuacją spadków zostało zażegnane. Jak na razie trend spadkowy wyznacza kierunek dla niemieckiej Xetry. Najbliższy opór przebiega na wysokości 14315 punktów, jednakże kluczowy nadal pozostaje 15k. Jeżeli sytuacja techniczna ma się poprawić, pułap ten powinien zostać wybity. Bez tego wyczynu wnioski płynące z wykresu pozostają spadkowe. Wczoraj bykom udało się zamknąć nad kreską, ale na wykresie ponownie pojawiła się czarna świeczka o negatywnym wydźwięku.

Na Wall Steet wciąż utrzymuje się spadkowa presja. Wprawdzie Nasdaq oraz S&P500 finiszowały powyżej zera, to jednak wydźwięk wtorkowej sesji jest negatywny. Wysokie otwarcie, następnie nieudany atak poniedziałkowych szczytów i niskie zamknięcie dnia. Technologiczny benchmark ustanowił nowe, roczne minima. Podobnie indeks szerokiego rynku. Natomiast DJIA finiszował pod kreską na najniższym poziomie od marca 2021r. Miejsca do spadków wciąż jest sporo, a tygodniowa luka hossy, niedomknięta na czas w listopadzie 2020r., powinna ściągać w długim terminie. Na przestrzeni ostatniego wieku tylko jedno tygodniowe okno hossy nie zostało domknięte. W pozostałych ponad dwustu przypadkach niedźwiedzie zawsze wracały do luki. Dlatego też z każdą spadkową sesją, rośnie presja na podróż DJIA pod lutowe maksima z 2020r. Na uwagę zasługuje fakt, że 61.8% zniesienia poprzedniej fali hossy przebiega tuż nad majową formacją GAP_w. Tego typu kompilacja może okazać się pomocną wskazówką dla baribali.

MSCI Poland ponownie zamknął się pod kreską. Pojawiły się nowe, długoterminowe minima. Złoty nadal nie zyskuje na wartości, a to negatywnie przekłada się na postrzeganie polskich indeksów giełdowych przez zagranicę. WIGi wciąż szukają dna a z szerokiego rynku nadal ucieka kapitał. WIG20 otarł się o poziom 1700 punktów. Piątkowa formacja młotka została zanegowana. Wprawdzie lokalne wyprzedanie zachęca do odbicia, jednakże chętnych do łapania spadających noży jest niewielu. Indeks Cenowy zamknął się wczoraj na najniższym poziomie od listopada 2020r. Właśnie rozpoczął się test linii szyi. Jej wiarygodne przełamanie stanowiłoby pretekst dla niedźwiedzi do podróży w kierunku podłogi z pandemicznej bessy.

Giełda
Big-Tech napędza międzynardowe giełdy
Giełda
Kolejny tydzień w konsolidacji
Giełda
Zdecydowany kontratak kupujących
Giełda
G&R na mWIG40?
Giełda
Byczy szturm na koniec tygodnia na GPW
Giełda
Sezon wynikowy otwarty